– Stajemy w tym miejscu zbudowani tym, że bohaterowie tamtych czasów, roku 1980, a po nich kolejne pokolenie działaczy „Solidarności”, które budowały jego struktury, zbudowali nasz kraj w taki sposób, że żyjemy w świecie lepszym, piękniejszym, z perspektywami dla młodych pokoleń. Stajemy tu nie tylko z nadzieją, że kraj nadal się będzie rozwijał, ale też z przekonaniem, że wszyscy wywodzimy się z jednego gniazda solidarnościowego, a przy wszystkich różnicach właśnie „Solidarność” będzie nas łączyć, a nie dzielić. To jest nasze marzenie – powiedział „O!Polskiej” Dariusz Brzęczek, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Śląska Op.
Przewodniczący podkreślił obecność na uroczystości bardzo wielu sztandarów „S”. Przypomniał, że wiele z nich władze komunistyczne „internowały” i wywiozły z regionu. Z czasem staraniem działaczy „Solidarności” wracały i są dziś symbolem ciągłości solidarnościowej tradycji. A podpisanie porozumień może być świętowane jako swoiste urodziny „Solidarności.
Postulaty dawniej i dziś
W obchodach brali też udział m.in. Agnieszka Rybka i Piotr Kirstein z Fundacji im. Romana Kirsteina. Ich ojciec i patron Fundacji był przed laty inicjatorem uroczystości 31 sierpnia na Skwerze „S”.
– Stajemy tu z pamięcią o tym bardzo ważnym wydarzeniu – powiedział „O!Polskiej” Piotr Kirstein. – Dzięki temu, co stało się w sierpniu 1980, „rozpętał się” festiwal „Solidarności”. Podpisane wtedy porozumienia były ważnym krokiem pozwalającym wyjść z komunizmu.
Fundacja im. Romana Kirsteina postawiła na czas uroczystości tablicę, na której można było wpisywać współczesne postulaty nawiązujące do historycznych 21 postulatów ze Stoczni Gdańskiej.
– Tę akcję prowadzimy nie po raz pierwszy – podkreśla Agnieszka Rybka. – Pierwszy raz miała ona miejsce w 2020 roku. Poprosiliśmy wtedy Opolan, by napisały swoje postulaty aktualne w dniu dzisiejszym. To się odbiło szerokim echem. Plansze z tamtymi postulatami umieściliśmy w przestrzeni miejskiej. Staramy się i dzisiaj przypominać, że ważne postulaty społeczne wciąż się aktualizują. Można je dopisywać. Zostaną umieszczone w Izbie „Solidarnosci” przy Damrota 1.
Kwiaty na Skwerze „Solidarności” złożył m.in. marszałek województwa Szymon Ogłaza. Wraz z nim zrobili to jego trzej poprzednicy: Stanisław Jałowiecki (w 1981 wybrany przewodniczącym Zarządu Regionu), Józef Sebesta oraz Andrzej Buła, obecnie poseł do Parlamentu Europejskiego.
Społeczeństwo jest silniejsze
– Kiedy Lech Wałęsa i Mieczysław Jagielski podpisywali 31 sierpnia w Gdańsku porozumienie, miałem niewiele ponad półtora roku – mówi Szymon Ogłaza. – Pamiętać nie mogę, ale nie mam wątpliwości – jako samorządowiec, polityk, politolog i świadomy obywatel – że to było niezwykle ważne wydarzenie. W sierpniu 1980 Polacy zorientowali się, że mogą. Jeżeli chcą, są razem i mają cel, to nie są skazani na to, co ich otacza. Bo to da się zmienić. Spotykamy się w tym miejscu dwa razy. W ostatnim dniu sierpnia i 13 grudnia. Ale nawet ta druga rocznica udowadnia, że to, co stało się w sierpniu było już – mimo całej siły państwa – mimo represji i przemocy nieodwracalne. Jesteśmy tu, by przypominać, że nawet jeśli zdarzy się kiedyś władza, która będzie chciała wiedzieć lepiej niż społeczeństwo, to siła społeczeństwa jest zdecydowanie większa.
Andrzej Buła w sierpniu 1980 miał lat 15.
– Mieszkałem wtedy w Dobiercicach pod Byczyną. To był czas żniw – wspomina. – Mówiło się o podpisaniu porozumień w radiu. Nie byłem jako chłopak świadom wagi 21 postulatów z tym najważniejszego: wolnych związków zawodowych. Ale to wszystko, co wtedy postulowano – choć wtedy gospodarka była socjalistyczna, a dziś wolnorynkowa – to są nadal istotne pryncypia. Kiedy mamy pracodawców z różnych środowisk. Jestem po spotkaniach w CargoTaborze, w Grupie Azoty, rozmawiam z przedstawicielami cementowni. Obserwuję i doceniam wielką dojrzałość strony związkowej. Oni są gotowi cały czas do dialogu. Czują się odpowiedzialni za utrzymanie miejsc pracy na przyszłość. Z myślą o kolejnych pokoleniach.
Podziękowanie Bogu i losowi
– Pamiętamy o tych wydarzeniach sierpniowych sprzed 44 lat. Ten plac staje się powoli za mały – zauważył wiceprezydent Opola Maciej Wujec. – Te wydarzenia zmieniły region, Polskę i świat. Dla mojego pokolenia porozumienia sierpniowe są pierwszym doświadczeniem innym niż serwowała w telewizji propaganda. W dorosłość wchodziliśmy po komunie, w pierwotnym kapitalizmie. Wtedy wykuwały się nasze charaktery. Wszyscy jesteśmy zdefiniowani przez to, co zrobili działacze „Solidarności”.
– Zacznę od kabały, bo 44 to kabalistyczna liczba – mówił Stanisław Jałowiecki. Kiedy Mickiewicz pisał o tym, którego imię Czterdzieści i Cztery, podobno miał na myśli wybawiciela. Może właśnie „Solidarność” była wybawicielem. (…) Dziękuję Bogu za to pokolenie, które miało szczęście stanąć w polskim marszu. Myśmy z tego marszu wracali do żon i matek, które płakały, ale to były łzy radości. Jestem wdzięczny losowi i Bogu, że nasze pokolenie miało szczęście w tym uczestniczyć.
Czytaj także: Duże zmiany w szkołach na nowy rok szkolny