Konkurs Quarry Life Award przebiega jednocześnie na poziomach krajowych i na poziomie międzynarodowym, w 90 kopalniach na terenie 19 krajów. Podzielony jest na dwie kategorie: projektów społecznych oraz naukowo-badawczych.
Przyrodnicy zaangażowali mieszkańców
W tej pierwszej kategorii najlepszy okazał się projekt „Ochrona awifauny i płazów poprzez poprawę warunków siedliskowych na terenach kopalni KSM Ruda”, który opracowali Przemysław Bartos i Daniel Sobolewski.
– Było w tym nieco szaleństwa. Ja jestem z Sosnowca, Daniel z Olsztyna, a działaliśmy w kopalni w Kuźni Raciboskiej, na granicy województw śląskiego i opolskiego – mówi Przemysław Bartos.
Podkreśla, że choć działa na rzecz przyrody, pod szyldem „Sosnowiec dla przyrody”, to był to pierwszy tak duży projekt.
– Pracowaliśmy przez 11 miesięcy. Dokonaliśmy inwentaryzacji roślin, ptaków, gadów i płazów występujących na terenie kopalni. Stworzyliśmy im też lepsze warunki do bytowania, m.in. poprzez wykonanie zbiorników wodnych, nasadzenia drzew i krzewów, ulokowanie hoteli dla owadów i budek dla ptaków – wylicza.
Przyznaje, że praca na terenie czynnej kopalni nie była wielkim problemem.
– Aktywność prowadziliśmy na terenie rekultywowanym – opowiada Przemysław Bartos. – Sporym wyzwaniem było uporządkowanie tego zaniedbanego do tej pory terenu. Ale najwięcej musieliśmy się napracować, tworząc oczka wodne. Ich wykopanie kosztowało więcej wysiłku, niż można byłoby się spodziewać
W część prac przyrodnikom udało się zaangażować mieszkańców okolicznych miejscowości. Wspólnie z nimi wykonali nasadzenia drzew oraz stworzyli łąkę kwietną.
– Dzięki temu ci ludzie mogli się przekonać, jak ważna jest bioróżnorodność – podkreśla Przemysław Bartos. – Plus jest też taki, że to ich dzieło, więc będą o nie dbać, bo czują z nim związek. Przechodząc tamtędy będą mogli pomyśleć: „O! To moje drzewo!” i wierzę, że jeśli zajdzie taka potrzeba, to spróbują mu pomóc.
Platformy dla piskląt
W kategorii opracowań naukowych Quarry Life Award wygrała inicjatywa Aleksa Sykały, przeprowadzona wspólnie z członkami wrocławskiego stowarzyszenia Eko-Unia – projekt „Rozpoznanie i minimalizacja wpływu czynników zagrażających awifaunie zbiornika Rakowice”. Zbiornik ten znajduje się na terenie czynnej kopalni kruszyw, w korycie rzeki Bóbr niedaleko Lwówka Śląskiego.
– Otrzymywaliśmy sygnały, że dochodzi tam do topienia się ptactwa, głownie młodych osobników. Powodem były gwałtowne zmiany poziomu wody, spowodowane zrzutami kilkadziesiąt kilometrów w górę rzeki. Na rozległych terenach podmokłych pisklęta nie miały gdzie uciec – tłumaczy Anna Adamczyk z Eko-Unii.
Rozwiązaniem tego problemu mają być specjalne platformy skonstruowane przez przyrodników. Jedna, większa, przeznaczona jest dla rybitw rzecznych. Aktywiści zadbali o to, aby posiadała zadaszenie. Po to, aby młode ptaki nie były łatwym łupem dla drapieżników. Oprócz tego, na terenie akwenu w sąsiedztwie miejsc, w których gniazduje wodne ptactwo, pojawią się mniejsze platformy. Kiedy poziom wód znów zacznie gwałtownie wzrastać, pisklęta będą miały gdzie uciec, a ich szanse na przetrwanie wzrosną. Wodowanie platform zaplanowano na wiosnę przyszłego roku.
– Problem był też z wyspą na terenie zbiornika Rakowice. To miejsce, na którym gniazduje sporo ptactwa wodnego. Niestety, wyspę upodobali sobie wędkarze i turyści, którzy pływając w jej pobliżu, płoszą ptaki. Zdarza się, że ludzie wchodzą też na wyspę, niszcząc przy tym siedliska zwierząt – opisuje działaczka Eko-Unii.
Przyrodnicy uporządkowali teren wyspy, tworząc bardziej dogodne warunki bytowe dla ptaków. Wokół wyspy ulokowali znaki informujące o tym, aby się do niej nie zbliżać. – Liczmy na to, że to ograniczy zapędy wędkarzy i turystów – mówi Anna Adamczyk.
Quarry Life Award. Przyroda potrzebuje pomocy
Autorzy obu zwycięskich projektów otrzymali po 5 tys. euro na dalsze działania promujące bioróżnorodność i zrównoważony rozwój. Na terenie kopalni Ruda Przemysław Bartos chce utworzyć ścieżkę edukacyjną. Z kolei w Rakowicach przyrodnicy planują dalsze działania na rzecz ochrony ptaków.
– Walczymy o bioróżnorodność, ponieważ to podstawa zdrowego ekosystemu – podkreśla Anna Adamczyk.
Wtóruje jej Przemysław Bartos. – Tak, jak człowiek przyrodę niszczy, tak i bez jego pomocy przyroda sobie nie poradzi. Stąd nasze zaangażowanie na jej rzecz – mówi.
Obydwoje podkreślają, że w kopalniach Rakowice i Ruda zetknęli się z dużą otwartością ze strony kierownictwa.
– Niestety, nie wszędzie tak jest – przyznaje Przemysław Bartos. – Zdarza się, że właściciele kopalń nie chcą wpuszczać przyrodników na swój teren. Domyślam się, że może to wynikać z obaw, że ci wychwycą jakieś nieprawidłowości, albo będą wynosić tajemnice przedsiębiorstwa. Naszym celem nie jest jednak szkodzić, tylko dbać o środowisko naturalne.
Czytaj także: Kolejna kamionka w centrum Opola doczeka się rewitalizacji? Jest taki plan