Pod koniec 2022 roku miasto poinformowało, że od 1 stycznia w życie wchodzą cięcia kursów MZK Opole. Zawieszono wszystkie linie nocne. Redukcją objęto też linie nr 7, 11 i 14. Uzasadniano to oszczędnościami oraz tym, że te linie są najmniej rentowne. W przypadku autobusów nocnych padł argument, że roczny koszt ich utrzymania to blisko 1,3 mln zł, podczas gdy wpływy z biletów wyniosły około 120 tys. zł.
Zapowiedź tych ograniczeń wzbudziła duże emocje. Szczególnie w kontekście faktu, że początek 2023 roku miał przynieść nie tylko cięcia kursów MZK Opole, ale i znaczną podwyżkę cen biletów. W sieci pojawiła się nawet petycja w sprawie wycofania się z ograniczenia oferty miejskiego przewoźnika.
Nic jednak nie przyniosła. Jedyną zmianą było wprowadzenie przez MZK Opole dodatkowych wczesnych i późnych kursów na liniach 12, 15 i 18.
Arkadiusz Wiśniewski chwali się wzrostem liczby pasażerów MZK Opole
W środę 11 stycznia Arkadiusz Wiśniewski pochwalił się na Facebooku, że rok 2022 był dobry dla MZK Opole. Zwrócił uwagę na zakup nowych autobusów przez spółkę oraz pojawienie się biletomatów i tablic informacyjnych przy przystankach.
„Mieszkańcy wracają do korzystania z usług naszego transportu zbiorowego. O 5 mln wzrosła liczba pasażerów MZK rok do roku, czyli miejskimi autobusami przejechało w 2022 r. 18,8 mln osób!” – podkreślił.
Arkadiusz Wiśniewski zaznaczył, że większość kosztów MZK Opole pokrywa budżet miasta. Wrócił też do kwestii zawieszenia linii nocnych. Stwierdził, że ich koszty były wysokie, a zainteresowanie pasażerów niewielkie.
Pasażerowie: Skąd cięcie kursów MZK Opole, skoro jest tak dobrze?
Wpis wywołał sporą liczbę reakcji wśród internautów. Rozgorzała pod nim dyskusja, w której nie brakowało krytycznych głosów.
„Skoro to ma być miasto ekologiczne, skupione na potrzebach mieszkańców, rozwijające się na kształt nowoczesnych ośrodków, to czemu odbierana, ograniczana jedna z najbardziej istotnych opcji dla mieszkańca – komunikacja miejska” – docieka pan Marek. – „Miasto Opole zmierza do jeszcze większego przekorkowania” – dodaje.
„Mieszkańcy wracają do komunikacji, więc tniemy kursy? Nie no faktycznie logiczne. Skrajne niedofinansowanie linii N wynika z braku kontroli biletowych na tych liniach. Transport publiczny jest traktowany jak kula u nogi niestety i to widać” – stwierdza osoba prowadząca profil Blog o Opolskiej Komunikacji Miejskiej.
„Po 17 łatwiej się dostać do Wrocławia, niż na opolską Malinę. Ważne, że stoi piękny moloch przesiadkowy i podziurawiony wiadukt nad dworcem” – wskazał pan Karol.
Odnosząc się do tych wpisów Arkadiusz Wiśniewski podkreślał, że cięcia kursów MZK Opole były tam, gdzie było mało pasażerów. Zaznaczył, że w ten sposób miasto szanuje pieniądze mieszkańców.
„Mieszkańcy Opola dokładali się w kwocie 1,3 mln zł do przejazdów [linii nocnych – dop. red.], na których biletów wykupiono zaledwie za 100 tys. zł. Można zdecydowanie lepiej te pieniądze wydać, a nie robić taxi z autobusu. To ma być transport zbiorowy” – stwierdził prezydent Opola.
Krytyka likwidacji linii nocnych w Opolu
Brak nocnych autobusów od początku 2023 roku to także pokaźny wątek dyskusji wokół cięcia kursów MZK Opole.
Pani Anna wskazała, że kończy pracę o północy lub o godz. 1.00. „I nie mam jak dostać się na Groszowice. A proszę wybaczyć, na taksówki mnie nie stać żeby jeździć” – przyznała
„Proszę to wytłumaczyć tym, który jadą na 3.30 do pracy lub wracają o 2.00 w nocy z pracy… 100 tys. zł na bilety to znaczy, że wielu Opola jednak pracuje w nocnych godzinach” – argumentuje pan Radosław. – „Pisze Pan, że to ma być transport zbiorowy… Tak, zgadzam się z tym, ale linia nocna nie będzie tak zapełniona jak o godz. 15.00, a nie wszystkich stać na taxi za 30 zł aby wrócić do domu z pracy” – dodaje.
Pan Michał przekonuje, że pasażerów linii nocnych było więcej, niż wynikałoby z wyników sprzedaży biletów. „MZK nie prowadziło kontroli biletowej w nocy, przyczyniając się do zaniżenia prawdziwej liczby korzystających” – stwierdził.
Pojawiają się jednak i komentarze broniące decyzji o likwidacji nocnych autobusów w Opolu. Główny argument jest taki, że częstotliwość ich kursowania była zbyt niska i stąd niewielkie zainteresowanie.