Zacznijmy od ostatniej z tych drużyn, która była dość blisko przełamania fatalnej serii porażek. Brzeżanie w Świebodzinie przeciwko znacznie wyżej notowanym rywalom prezentowali się o wiele lepiej niż choćby tydzień wcześniej gdy podejmowali – wydawałoby się w ich zasięgu – AZS UZ Zielona Góra. Niestety, happy endu znowu nie było. Bez względu na wynik i tak pozostaliby outsiderem grupy B (pełna tabela TUTAJ).
Zew Świebodzin – Orlik Brzeg 33:30 (16:12)
Orlik: Nowak, Sitarski – Stypiński 7, Kurzawa 6, Onyszkiewicz 4, Szczurkowski 4, Młotkowski 3, Abrahamek 2, Ogorzelec 2, Błajda 1, Stanoszek 1, Adwent, Chmiel.
Nieco bliżej powodzenia byli grodkowianie, aczkolwiek oni mierzyli się z zespołem niżej notowanym. W Swarzędzu jednak niemalże przez cały mecz gonili miejscowych, bez powodzenia jednak. Dość napisać, iż ostatni remis w tym spotkaniu był w szóstej minucie przy wyniku 5:5… Tym samym podopieczni Adama Boczarskiego wciąż nie mogą być pewni lokaty na podium „dwójki” (pełna tabela TUTAJ).
Lider Swarzędz – Olimp Grodków 32:30 (19:16)
Olimp: Lellek – Lechowicz 6, Turkowski 6, Żubrowski 5, Kolanko 4, Ungier 4, Ziemiński 3, Łacny 2, Koprek, Migoń, Słomczewski.
Dawno tak blisko korzystnego wyniku nie były z kolei szczypiornistki z Otmętu. W meczu o „przysłowiowe sześć punktów” mocno postawiły się Grunwaldowi Ruda Śląska, szczególnie przed przerwą. Po zmianie stron rywale jednak już przejęły inicjatywę. Tym samym coraz mniej realne jest, iż krapkowiczanki opuszczą ostatnią lokatę w tabeli (pełne jej zestawienie TUTAJ).
Otmęt Krapkowice – Grunwald Ruda Śląska 26:32 (14:15)
Otmęt: Szymańska – Kurek 5, Stańczyk 5, Blozik 4, Golec 4, Stopa 4, Bugdoll 1, De Sena Pereira 1, Medwid 1, Szwajkiewicz 1, Matczak.
Czytaj także: ASG Stanley Brzeg zakończył sezon „domową porażką” z outsiderem