O losach rozgrywanego w środę spotkania w znacznej mierze zadecydowała premierowa odsłona. Po niej miejscowi prowadzili już bowiem 33:11. Zresztą potem wcale nie zwalniali tempa, a i prudniczanie zawodzili w ofensywie. Dość napisać, iż po 17 i pół minutach gry ci drudzy mieli na koncie zaledwie 20 punktów. A że rywale wówczas 53 to już wtedy stało się jasne, że jest „po zawodach”.
Prudniczanie jednak starali się nie poddawać się i zaliczyli niezły finisz pierwszej połowy. Do tego po zmianie stron sukcesywnie odrabiali straty. Te jednak były już zbyt duże. Gdy po celnej „trójce” Pawła Nowickiego, na 99 sekund przed końcem trzeciej odsłony, przegrywali 58:74 można było mieć jeszcze nadzieje na walkę w finałowej odsłonie. Niestety, w niej miejscowi zakasali rękawy i utrzymywali biało-niebieskich na dystans.
Mimo porażki podopieczni Tomasza Michalaka wciąż przewodzą w stawce grupy D. Ich środowy pogromca ze Zgorzelca ma jednak mecz rozegrany mniej (pełna tabela TUTAJ).
PGE GiEK Turów Zgorzelec – Pogoń Prudnik 104:84 (33:11, 24:21, 21:26, 26:26)
Pogoń: S. Sanny 20, Nowicki 19, Garwol 17, Prostak 11, Kasiński 8, Nowakowski 6, Jadaś 3, Kociuga.
Czytaj także: Wygrane Chrobrego Głuchołazy, Pogoni Prudnik, NTSK Nysa i Olimpu Grodków