Polonia zremisowała z Rekordem 1-1, co było jednocześnie czwartym meczem z rzędu w którym to nysanie zdobyli jedno „oczko”. Tym samym mają ich teraz 25 i wciąż zajmują 12. lokatę tabeli grupy III.
Początek spotkania był dość senny. Mniej więcej po 20 minutach starcie jednak wyraźnie zaczęło się rozkręcać. Wówczas to Kamil Żołna dobrze uderzył zza linii pola karnego, ale na posterunku był Dariusz Szczerbal. Nysanie odpowiedzieli momentalnie, bo po drugiej stronie przed sporą szansą stanął Patryk Kapica, ale został w ostatniej chwili uprzedzony przez golkipera miejscowych. Niebawem jednak rywale mieli stały fragment gry. Z niego sprytnie dośrodkował Tomasz Nowak, a wszystko domknął niepilnowany Konrad Kareta.
To odpowiednio podziałało na podopiecznych Łukasza Czajki, którzy jeszcze przed przerwą mieli dwie dobre okazje do wyrównania. Najpierw strzał Michała Zimona sprzed linii bramowej wybił Żołna, a jakiś czas potem uderzenie głową Grzegorz Kotowicza kapitalnie sparował Vołodymyr Kotełba.
Nysanie dopięli swego 200 sekund po zmianie stron. Świetnie piłkę rozegrali Jan Leończyk z Julianem Trochanowskim, ta dotarła do Macieja Pisuli, który przytomnym uderzeniem posłał ją do siatki.
Goście jednak nie odpuszczali i swojego gola mógł zdobyć także Leończyk, ale znowu spisał się bramkarz Rekordu. Do tego później przez ponad kwadrans nasi piłkarze grali w przewadze jednego zawodnika, gdy to drugą żółtą kartkę otrzymał Mateusz Pańkowski. Niestety, nie zdołali tego wykorzystać.
Rekord Bielsko-Biała – Polonia Nysa 1-1 (1-0)
Bramki: 1:0 Kareta – 23., 1:1 Pisula – 48.
Polonia: Szczerbal – Sasin, Demianenko, Redek, Leończyk, Trochanowski, Majerski, Zimon, Kotowicz (89. Hreben), Kapica (82. Sikora), Pisula (59. Popowicz).
Żółte kartki: Kapica, Redek.