Polder Żelazna. Wojewoda: Nie ma zagrożenia powodzią
Na terenie polderu Żelazna trwa teraz inwentaryzacja prac zrealizowanych przez wykonawcę, z którym Wody Polskie na początku października rozwiązały umowę.
– Dobitnie i stanowczo stwierdzam, że żadnego zagrożenia dla mieszkańców województwa i miasta Opola nie ma. Żaden odcinek obwałowania nie został rozebrany w trakcie dotychczasowych prac – mówił Sławomir Kłosowski na czwartkowej konferencji prasowej.
– Prowadząc tę inwestycję, postępujemy z poszanowaniem wszystkich zasad technicznych – zapewniał Wojciech Skowyrski, zastępca prezesa Wód Polskich do spraw ochrony przed powodzią i suszą. – Prace prowadzone są etapami. Stan obecny daje taki poziom bezpieczeństwa, jaki był dotychczas. Wały są jeszcze lepiej zabezpieczone niż były. Informacje, jakoby nastąpiło rozbieranie wałów, są nieprawdziwe – mówił.
Polder Żelazna będzie miał około pół roku opóźnienia
Wiceprezes Skowyrski podkreślił, że od 2020 roku zbiornik Racibórz osiągnął swoją zdolność, co pozwala kontrolować przepływ wody, która dostaje się do Odry i uniknąć katastrofy z 1997 roku. Przyznał jednak, że w przypadku polderu Żelazna sytuacja jest trudna, bo dotychczasowy wykonawca inwestycji przerwał prace i Wody Polskie rozwiązały z nim umowę.
– Przygotowujemy postępowanie przetargowe, które pozwoli wyłonić następnego wykonawcę. Równolegle prowadzimy prace zabezpieczające, które pozwolą płynnie przejąć plac budowy – tłumaczył.
Z powodu przerwy w pracach nastąpi kilkumiesięczne opóźnienie inwestycji, która miała się zakończyć na początku przyszłego roku.
– Wojna na Ukrainie sprawiła, ze wiele firm przeżywa trudności, więc to być może sprawiło, że tej firmie musieliśmy podziękować, ale to dla dobra mieszkańców – przekonywał Wojciech Skowyrski. – Teraz chcemy wybrać taką firmę, która to dokończy na przełomie trzeciego i czwartego kwartału przyszłego roku. Bezpieczeństwo mieszkańców jest zapewnione.
Co z uszkodzeniami wałów w Żelaznej?
Przypomnijmy, że niepokój mieszkańców gminy Dąbrowa, wynikał m.in. z uszkodzeń widocznych na wałach w Żelaznej. Przedstawiciele dyrekcji Wód Polskich zapewnili, że są to uszkodzenia powierzchniowe i że będą one zabezpieczone.
Wojewoda Sławomir Kłosowski podziękował wszystkim samorządowcom, którzy przejawiają troskę o bezpieczeństwo powodziowe mieszkańców. Mówił, że spotkał się z wójt Dąbrowy, Katarzyną Gołębiowską-Jarek, i rozmawiał z nią na temat polderu Żelazna.
– Myślę, że po czwartkowej konferencji prasowej pani wójt będzie mogła ze spokojem rozmawiać z mieszkańcami m.in. Żelaznej, wskazując, że w żaden sposób nie są zagrożeni – stwierdził.
Próbowaliśmy skontaktować się z Katarzyną Gołębiowską-Jarek, aby się do tego odniosła. Nie odbierała telefonu.