Pogoń Prudnik najlepsza w całej 2. lidze!
– Cały czas celujemy w wygranie grupy lub czołowe miejsca i już myślimy o play off, który się zacznie dopiero w kwietniu – mówi trener biało-niebieskich Tomasz Michalak. – Nasza postawa cieszy, ale mamy też na uwadze, że poziom trudności w poszczególnych strefach jest różny, bo są drużyny słabsze, średnie, jest i parę mocnych. System rozgrywek jest o tyle specyficzny, że w rundzie zasadniczej można wygrywać wszystko, a potem przychodzi faza pucharowa i następuje weryfikacja. To będzie już naprawdę rywalizacja na wyższym poziomie
Przypomnijmy, iż na trzecim szczeblu 64 zespoły podzielone na cztery zestawienia rozgrywają fazę zasadniczą i pierwszą rundę play off. Następnie 16 tak wyłonionych ekip tworzy 1/8 finału ogólnopolskiej rywalizacji, z której trzy najlepsze zyskują awans na zaplecze elity.
– Po Nowym Roku czeka nas spotkanie ze sponsorami i przedstawicielami miasta, na którym zadecydujemy co dalej – tłumaczy trener Pogoni. – Tym bardziej, że jeszcze przez pewien czas w styczniu okienko transferowe jest otwarte. Jeżeli będzie taka decyzja, że walczymy o awans to pewno rozejrzymy się czy da radę ściągnąć jednego czy dwóch zawodników. Bo rywalizacja w składzie zawsze się przyda. To jednak dopiero przed nami.
Wszystkie mecze wygrane
Na pewno jednak obecna lokata to dobra karta przetargowa do tego typu rozmów z potencjalnymi wzmocnieniami.
– Myślę, że na trzecim szczeblu w Polsce jest przynajmniej sześć drużyn, których aspiracje sięgają awansu. Na ich ruchy pod względem transferów także będziemy spoglądać i w zależności od tego odpowiednio reagować. Szykuje się ciekawy czas – zauważa Tomasz Michalak.
Na razie jednak on i jego podopieczni mają duże powody do zadowolenia. Jako jedyni, nie tylko w swojej grupie, ale i w całej 2. lidze wygrali wszystkie swoje spotkania. I to w ogromnej większości z dużą przewagą nad rywalami. Jako tako postawiły im się jedynie dwie inne ekipy z podium czyli Turów Zgorzelec i KS Kosz Pleszew. Tym samym uzbierali komplet 30 punktów (pełna tabela TUTAJ).
Pogrom także na zakończenie
Co do ostatniego meczu w tym roku, to Sudety ograli pewnie. Aczkolwiek początek nie był po ich myśli. Dość napisać, iż na dwie i pół minuty przed końcem inauguracyjnej odsłony tracili do rywali osiem „oczek”, a po tej kwarcie przegrywali 21:26. W drugiej części dali jednak prawdziwy popis gry. Zarówno w ofensywie, choć akurat do tego już przyzwyczaili, jak i w defensywie. Proszę sobie bowiem wyobrazić, że nie dość, iż stracili wówczas tylko sześc punktów, to cztery z nich dopiero na samym finiszu! Tym samym wygrali tę „ćwiartkę” 32:6.
Po zmianie stron nie spuszczali z tonu, przynajmniej w ataku i tym razem wynik tego odcinka meczu brzmiał 30:17 dla nich. Jakby tego było mało na początku czwartej odsłony prowadzili już 88:52 i wówczas dopiero nieco odpuścili, dzięki czemu gospodarze znacznie poprawili wynik. Niemniej prudniczanie i tak „setkę” osiągnęli, choć dopiero na 22 sekundy przed końcem. Co ciekawe stało się to za sprawą jedynego w tym starciu trafienia Olivera Gnilki.
Sudety Jelenia Góra – Pogoń Prudnik 75:103 (26:21, 6:32, 17:30, 26:20)
Pogoń: S. Sanny 17, Cebula 16, Mordzak 16, Garwol 14, Prostak 13, Nowicki 12, Nowakowski 7, Kasiński 5, Gnilka 2, Krupiński 1.