Plac przez dworcem w Opolu częściowo udostępniony
Plac przed dworcem w Opolu zmienia oblicze od początku roku. Na początek robotnicy wycięli tam prawie wszystkie drzewa. Potem podczas prac ziemnych zburzyli szczelinę przeciwlotniczą lotniczą. Widowiskowe były przenosiny lokomotywy z sąsiedztwa dworca PKP bliżej centrum placu.
Od pewnego czasu widać zarys docelowej formy tej części miasta. Mowa o okrągłych nasypach, na których potem pojawić ma się nowa zieleń. Robotnicy układają nową nawierzchnię. Plac przed dworcem w Opolu jest też już częściowo otwarty. Naprzeciwko gmachu Poczty Polskiej jest przejście, które umożliwia dostanie się do dworca PKP.
– Okolica wcześniej nie prezentowała się najlepiej. Co prawda mówimy o czymś, co jeszcze jest w budowie, ale myślę, że będzie tu ładnie – uważa pani Dagmara, która codziennie dojeżdża pociągami do Opola do pracy.
Pan Michał, mieszkaniec jednej z podopolskich miejscowości, jest bardziej sceptyczny. – Nie twierdzę, że wcześniej było tu ładnie. Ale jak patrzę na to, jak rysuje się na nowa przestrzeń, to mam wątpliwości – mówi.
– Po pierwsze, nawet jeśli na tych kopcach pojawia się drzewa, to miną lata, zanim będą mogły tu dać cień. Po drugie, ten plac będzie wyglądał prawie każdy z tych, które ostatnio zmieniły oblicze. Jedynym wyróżnikiem jest ta lokomotywa, której stan pozostawia wiele do życzenia. Mam nadzieję, że ją wyremontują – komentuje.
– A mi się podoba. Na pewno już teraz jest tu lepiej, niż było. Z ciekawością śledzę zmiany w tym miejscu – mówi pan Dominik, który mieszka w okolicy.
Plac przed dworcem w Opolu swoją ostateczną formę ma ukazać do końca roku. Inwestycja kosztuje ponad 12 mln zł.
Dodajmy, że docelowo plac przed dworcem w Opolu ma nosić imię Olgi „Kory” Sipowicz. Wokalistka grupy Maanam wygrała głosowanie na to, kto będzie patronem zmodernizowanej przestrzeni.