Odra Opole bez trenera
„Wartością najwyższą dla nas wszystkich jest dobro Odry Opole, a ostatnie niezadowalające wyniki pierwszej drużyny będące pochodną wielu czynników, zmuszają nas do wprowadzenia zmian, w poszukiwaniu nowego impulsu” – czytamy w oficjalnym komunikacie zarządu.
Przypomnijmy, iż Plewnia był samodzielnie trenerem pierwszej drużyny od 16 marca 2021 roku, kiedy to przejął schedę po Dietmarze Brehmerze. W sztabie był jednak nieprzerwanie od blisko dziewięciu lat, gdy skończył karierę zawodniczą (jest wychowankiem niebiesko-czerwonych). Warto w tym miejscu odnotować, iż to pod jego wodzą w poprzednim sezonie Odra osiągnęła najlepszy wynik sportowy od ponad dwóch dekad, a trzeci w ciągu 40 lat czyli od momentu ostatniej gry w ekstraklasie. W sezonie 2021/22 prowadzony przez niego team zajął piątą lokatę na zapleczu elity i grał w barażach o awans do niej.
W obecnej kampanii opolanie jednak spisywali się bardzo słabo. Obecnie znajdują się w strefie spadkowej (na przedostatnim miejscu), a w 14 kolejkach uzbierali zaledwie 11 punktów. Do tego mają zdecydowanie najgorszą obronę w całej lidze, gdyż stracili 29 goli, czyli ponad dwa na mecz („drugi” w tej klasyfikacji GKS Tychy dopuścił do utraty 23 bramek).
Ostatni mecz – ze Stalą Rzeszów – Odra Opole przegrała 4-2.
Na tym nie koniec zmian w sztabie szkoleniowym, gdyż odchodzi również trener bramkarzy Adama Kania, który pozostaje jednak w klubie, jako pracownik Akademii, oraz trener mentalny Ewa Stellmach. Tymczasem wiadomo już kto zastąpi Kanię. Będzie to Marcin Feć czyli wychowanek i wieloletni zawodnik opolskiego zespołu. Tym samym panowie zamienili się rolami gdyż „Feciu” poprzednio zajmował się młodymi golkiperami Odry.
Tymczasem już piątek wieczorem o godz. 20.30 Odra podejmie rewelacyjnego beniaminka z Chorzowa. Wracający do wielkiej piłki Ruch jest bowiem wiceliderem zaplecza elity. Czy nasz zespół poprowadzi już nowy trener?
– Prowadzimy zaawansowane rozmowy z ewentualnymi następcami Piotra Plewni i lista zainteresowanych jest już dość wąska. Nie chcemy tego przedłużać. Chcemy żeby jeszcze przed najbliższym meczem był nowy trener, tak żeby oddać stery w jego ręce i na spokojnie przygotowywać się do nadchodzących wyzwań – zdradza prezes opolskiego klubu Tomasz Lisiński.