AKTUALIZACJA – Choć obowiązywała ewakuacja Nysy, to mieszkańcy się nie poddają. Żołnierze WOT i mieszkańcy umacniają workami z piaskiem wał rzeczny przy Moście Kościuszki. W sieci nie brak materiałów pokazujących, jak ludzie wspólnie pracują, by ratować miasto przed zalaniem.
Około godz. 22.45 Nysa na oficjalnym profilu wystosowała następujący apel: „Drodzy Mieszkańcy, jest nas dużo, ale robi się chaos. Bezwzględnie prosimy o słuchanie poleceń wojska. Worki z piaskiem układamy TYLKO I WYŁĄCZNIE WEDŁUG POLECEŃ WOJSKA. Jesteśmy razem, ale działania, aby były skuteczne, muszą być skoordynowane” – czytamy w komunikacie.
Ewakuacja Nysy. „Musimy przygotować się na najgorsze”
Godz. 16.44 – Trudna sytuacja w Nysie jest od soboty. Już wtedy woda zaczęła zalewać miasto. W niedzielę sytuacja się pogorszyła. Konieczna była ewakuacja tamtejszego szpitala. Wieczorem zespół karetek zabrał pacjentów do innych szpitali w województwie. W poniedziałek stwierdzono, że konieczna jest ewakuacja całego szpitala. Ludzie zabierano pontonami. Osoby w najgorszym stanie śmigłowce zabierały potem do Opola. W poniedziałek okazało się też, że w Nysie zginął znany chirurg Krzysztof Kamiński. W godzinach popołudniowych pojawił się zaś komunikat, że konieczna jest ewakuacja Nysy.
Wydał go poniedziałek około godz. 17.00 burmistrz Kordian Kolbiarz. – Sytuacja jest bardzo groźna. Powodem jest ryzyko przerwania wału przy ulicy Wyspiańskiego. Wojsko będzie się jeszcze starało załatać tę dziurę – mówi.
– Sytuacja może się jednak potoczyć w najgorszym kierunku. Ta fala z koryta rzeki pójdzie w kierunku miasta. Jeśli możecie ewakuujcie siebie, bliskich i swój dobytek. Wejdźcie na najwyższe kondygnacje budynków. Fala może mieć kilka metrów wysokości. Zaraz na miejscu pojawi się Wojsko Obrony Terytorialnej, przylecą śmigłowce wojska i straży pożarnej. Być może uda się jeszcze załatać wał. Musimy być jednak przygotowani na najgorsze. Stąd ewakuacja Nysy – przyznaje Kordian Kolbiarz.
W mieście zabrzmiały syreny. W sieci widać nagrania uciekających mieszkańców.
Burmistrz wskazał, że od godziny 17.00 do 20.00 Wody Polskie zmniejszają zrzut wody z nyskiej tamy z 1000 do 800 m3/s.
„To czas na bezpieczną ewakuację i czas na naprawę naruszonego wału” – informuje.
Potem burmistrz poinformował, że zrzut będzie utrzymany na poziomie 800 m3 do odwołania.
Mieszkańcy nie szczędzą słów krytyki. Padają zarzuty o chaos informacyjny oraz o brak informowania ich o zagrożeniu z wyprzedzeniem.
Czytaj także: Krytyczna sytuacja w Paczkowie. Zbiornik Otmuchowski wypełniony po brzegi
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.