Piłkarki Rolnika przegrały z krakowiankami mimo tego, że na kwadrans przed końcem było 3-1 dla nich. Na finiszu straciły jednak trzy gole i tym samym nie powiększyły swojego dorobku punktowego, który aktualnie zatrzymał się na liczbie dziewięć (stosunek bramek 14-41). Mimo to wciąż zajmują 10. miejsce w tabeli grupy południowej i są powyżej strefy spadkowej.
Niedzielna porażka boli tym bardziej, że kapitalnie weszły w mecz. Nie minęło siedem minut, a już prowadziły 2-0! W pierwszej akcji spotkania piłkę do siatki posłała Wiktoria Juchno. Niebawem w jej ślady poszła Aleksandra Sobkowicz i to uderzeniem bezpośrednio z rzutu rożnego. Podopieczne Arkadiusza Fludra naciskały dalej, ale rywalki po kontrze zdobyły kontaktowego gola. Działo się to wtedy gdy inauguracyjna odsłona dotarła do półmetka.
Pięć minut zmianie stron wydawało się, że sytuacja została opanowana. Wówczas to kapitalnym trafieniem z niemalże 30 metrów popisała się Martyna Małolepsza. Wynik 3-1 utrzymywał się jeszcze gdy zaczął się ostatni kwadrans regulaminowego czasu. Wtedy tez jednak zaczęło się źle dziać w szeregach gospodyń, albowiem na przestrzeni 180 sekund straciły dwie bramki. Prawdziwy dramat rozegrał się jednak w doliczonym okresie gry. Przyjezdne bowiem zanotowały trafienie na wagę trzech punktów.
Rolnik przeciwko AZS UJ II Kraków rozpoczął w składzie: Giercuszkiewicz – Poremba, Juchno, Benroth, Wrzeciono, Mielczarek, Gogolin, Leszczyńska, Kujawska, Sobkowicz, Małolepsza.