Paweł Kukiz stracił partię K’15
Paweł Kukiz, wieloletni frontman grupy Piersi, do krajowej polityki wszedł po wyborach prezydenckich z wiosny 2015 roku. Okazał się ich czarnym koniem, notując trzeci wynik w kraju. Poszedł za ciosem i wraz z szerokim zapleczem osób mieniących się antysystemowcami wszedł do Sejmu.
W kolejnych wyborach parlamentarnych ludzie stowarzyszenia firmowanego przez Pawła Kukiza startowali do Sejmu z list PSL. Sam Paweł Kukiz był „jedynką” listy ludowców w woj. opolskim i zdobył blisko 23,5 tys. głosów. W PSL liczono, że za sprawą muzyka do Sejmu wejdzie też Stanisław Rakoczy, ówczesny lider ludowców, ale tak się nie stało.
Drogi Pawła Kukiza i Władysława Kosiniaka-Kamysza, lidera PSL, rozeszły się dosyć szybko po wyborach. Własną partię – o nazwie K’15 – rockman założył w 2020 roku. Stało się to pomimo tego, że wcześniej podkreślał, iż brzydzi się partiokracją. Uznał jednak, że jest to kolejne narzędzie do walki o jego postulaty. I zaznaczał, że do założenia partii namawiali go sami działacze jego stowarzyszenia.
– Powiedziałem im: „jeśli chcecie, to zakładajcie i pilnujcie formalności” – mówił.
Okazuje się, że formalności nie dopilnowali, przez co Paweł Kukiz stracił partię. Jak poinformowała „Rzeczpospolita”, partia K’15 w połowie stycznia została zdelegalizowana. Decyzją podjął Sąd Okręgowy w Warszawie, a wniosek złożyła Państwowa Komisja Wyborcza. Powodem był brak rozliczenia finansowego partii K’15 za 2021 rok.
Rockman na liście PiS?
Jarosław Sachajko, poseł formacji Pawła Kukiza, w rozmowie z „Rz” wskazał, że gotowy jest już wniosek o rejestrację nowej partii. Nazywać ma się Kukiz’15. Zadeklarował, że wkrótce go złoży i oszacował, że procedura rejestracji potrwa około trzech miesięcy.
W sejmowych kuluarach już od dłuższego czasu mówi się o tym, że Paweł Kukiz w nadchodzących wyborach wystartować może z list PiS. Niedawno otwarcie zachęcał go do tego poseł Marek Suski.
Paweł Kukiz zresztą takiego scenariusza nie wyklucza. W radiu RMF postawił jednak szereg warunków.
– W ciągu tygodnia mają zostać wznowione prace podkomisji do spraw sędziów pokoju. Jeśli PiS obniży próg frekwencyjny w referendach lokalnych i umożliwi wybieranie sędziów pokoju przez obywateli, to wtedy siadam do stołu z Jarosławem Kaczyńskim do rozmów o współpracy – mówił.
Paweł Kukiz zaznaczył, że uzależnia współpracę z PiS od wpisania przez tę partię w swój program jego postulatów. Wskazał, że chodzi o likwidację immunitetu posła, sędziego i prokuratora, wprowadzenie ordynacji mieszanej i rozszerzenie działania ustawy antykorupcyjnej.
Paweł Kukiz do Sejmu z woj. opolskiego?
Co prawda Paweł Kukiz stracił partię, ale wynik, jaki uzyskał cztery lata temu jako „jedynka” PSL może sprawić, że w razie nawiązania współpracy PiS zechce go ulokować na liście w woj. opolskim. Przemawiałby za tym fakt, że to człowiek mocno kojarzony z regionem. I pomimo kontrowersji, jakie wzbudza, cieszący się spora popularnością. Z drugiej strony jest na tyle rozpoznawalny, że nie można wykluczyć, iż wystartuje w innym okręgu wyborczym.
Ten drugi scenariusz na pewno bardziej odpowiadałby opolskim działaczom PiS. Według naszych ustaleń lista chętnych do startu do Sejmu w nadchodzących wyborach jest długa. Startować chcą wszyscy obecni opolscy posłowie prawicy:
- posłanki Katarzyna Czochara i Violetta Porowska,
- minister sportu Kamil Bortniczuk,
- wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa
- oraz wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski.
W PiS słyszymy, że ambicje parlamentarne mają też wojewoda Sławomir Kłosowski (w przeszłości był już posłem), jak i starosta namysłowski Konrad Gęsiarz.
Konkurencja o miejsca na liście będzie więc ostra. Szczególnie, że aktualne sondaże wskazują, iż w woj. opolskim PiS nie ma co liczyć na powtórkę wyniku z 2019 roku i pięć poselskich mandatów. Obecne kalkulacje dają bowiem prawicy czterech posłów. A nie można wykluczyć, że ostatecznie będzie ich mniej.