Ostatni mecz UNI wygrało bowiem „tylko” za dwa punkty. Opolanki mogły przedłużyć nadzieję na ćwierćfinał elity tylko pod warunkiem gdyby triumfowały „pod Klimczokiem” za pełną pulę. Niestety, nie udało się i wyżej niż dziewiąta lokata, którą obecnie zajmują w tabeli, nie będą.
Warto jednak odnotować, że choć spadek – z racji wycofania się Legionovii Legionowo – i tak im nie groził, to pewnym jest, iż nie zakończą rywalizacji również na 11. czyli ostatnim miejscu. Przed nimi walka o dziewiątą lokatę.
Ostatni mecz UNI
W premierowej partii gra mocno falowała. Miejscowe wygrały cztery pierwsze akcje, a potem było 7:2 dla nich. Podopieczne Nicoli Vettoriego nie poddały się i po jakimś czasie niemalże odrobiły straty. Po czym bielszczanki znowu odskoczyły. Tym razem na 16:11. Znowu jednak nasze dziewczyny zerwały się do walki w czym też mocno pomogły im przeciwniczki. Tak czy inaczej nie tylko stopniowo zniwelowały różnicę, ale i mocno przejęły inicjatywę. Finalnie triumfowały do 21.
Druga odsłona była już nieco bardziej wyrównana, choć też zdarzało się, że jedna lub druga ekipa przejmowała inicjatywę na parę akcji. Jak choćby wtedy gdy gospodynie wyszły na prowadzenie 7:4, następnie wynik oscylował wokół remisu, po czym było 15:13 dla dla naszej ekipy. Przedstawicielki BKS-u przewagę na tablicy wyników odzyskały dopiero przy stanie 22:21 i już nie wypuściły tego z rąk.
Trzeciego seta rywalki zaczęły tak jak inauguracyjnego. Było 4:0, ale potem gra się wyrównała. W pewnym momencie nawet ekipa z Opolszczyzny wyszła na prowadzenie (12:11). Niemniej potem miejscowe znowu dyktowały warunki gry i miały nawet cztery piłki przewagi. Opolanki w końcówce zerwały się jeszcze do odrabiania strat, ale finisz znowu nie należał do nich.
Czwarta partia długo toczyła się pod dyktando naszych siatkarek. Po wejściu na zagrywkę późniejszej MVP Anastasii Kraidby tablica wyników pokazywała 10:4. Różnicę potem nawet powiększyły, mianowicie do stanu 18:11. Wtedy kapitalnie na zagrywce pokazała się Majka Szczepańska-Pogoda. W głównej mierze dzięki temu przeciwniczki doprowadziły do remisu po 19. W końcu jednak przyjezdne się przebudziły i prowadzone do boju przez ukraińską atakującą mimo wszystko dość pewnie zwyciężyły 25:21.
Tie break zatem. Tę część gry co prawda lepiej zaczęły bielszczanki, bo od 4:2, ale stopniowo UNI przejmowało inicjatywę. Na tyle, że było już 11:8 dla nich. Miejscowe jeszcze próbowały ratować sytuację, ale siatkarki z Opola wytrzymały presję i ostatecznie triumfowały 15:11.
BKS BOSTIK Bielsko-Biała – UNI Opole 2:3 (21:25, 25:22, 25:22, 21:25, 11:15)
UNI: Makarowska-Kulej (7 pkt), Stronias (11), Orzyłowska (11), Kraiduba (25), Conceicao (17), Pellegrino (4), Adamek (libero) oraz Janicka, Sieradzka (3).