Anna Konopka: – Wszystko się zaczęło trzynaście lat temu od małego eventu za 5 tysięcy złotych. To była impreza od znanych w mieście fotografów dla miłośników sztuki robienia zdjęć. Co wtedy – Tobie, Sławomirowi Mielnikowi i Michałowi Grocholskiemu – przyświecało?
Sławoj Dubiel: – Początkowo faktycznie nikt nie myślał o festiwalu. Wiedzieliśmy, że w Opolu nie ma działającej galerii fotograficznej. Nie ma więc miejsca, w którym można o fotografii porozmawiać, pokazać swoje zdjęcia, skonfrontować je z pracami innych fotografów.
Dziś OFF lokuje się w zasadzie w całym mieście. Tylko w tym roku wystawy spotkamy w dziewięciu miejskich instytucjach kultury a także w przestrzeni jaką jest dworzec kolejowy. Od piątku 29 września zapraszacie łącznie na 15 ekspozycji, 12 spotkań i jeszcze na 2 warsztaty. Sporo tego…
– Mimo to pierwszy event – w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej, Miejskiej Bibliotece Publicznej i Muzeum Śląska Opolskiego – był wydarzeniem na małą skalę, jednak okazało się, że na kilka wystaw przyszły tłumy. Zaskoczeni i zachęceni tym sukcesem ruszyliśmy z tematem, założyliśmy fundację. Już od drugiego festiwalu współpracujemy z Muzeum Śląska Opolskiego, gdzie na głównych salach prezentujemy kluczowe wystawy.
Ale by prezentować takie duże ekspozycje, trzeba było pozyskać jakieś znane nazwisko. Udało się, bo swoje prace do Opola przywiózł Chris Niedenthal, jeden z najbardziej cenionych fotoreporterów, autor wielu ikonicznych zdjęć, m.in. z okresu stanu wojennego.
– Potem już poszło. Przez lata gościliśmy prawdziwy top polskiej fotografii. W Opolu prezentowaliśmy zdjęcia znakomitych twórców, jak m.in. Tadeusz Rolke, Krzysztof Miller, Zofia Rydet, Tomasz Gudzowaty, Tomasz Tomaszewski, Jacek Poręba, Wacław Wantuch, Wojciech Grzędziński, Filip Springer, Maksymilian Rigamonti. Zawsze chcemy pokazać różnorodność. W oglądaniu fotografii chodzi o to, by każdy znalazł coś dla siebie. W czasie najważniejszego dla festiwalu weekendu (29-30.09) większość fotografów będzie dostępnych. Poza udziałem w spotkaniach, można po prostu podejść do autora i z nim porozmawiać przy danym zdjęciu.
Rozmawiamy o początkach i o tym, jak impreza ewoluowała. Ale festiwal już w piątek startuje i czas pomówić o fotograficznych smaczkach, które znów przygotowaliście.
– Zaczynamy tradycyjnie w bibliotece miejskiej przy Minorytów o 17.30. Na start do obejrzenia są cztery wystawy. Wśród nich jest klasyczna czarno-biała fotografia dokumentalna Tomasza Mielecha. Wszystkie zdjęcia zrobił w miejscowościach, które zasypuje kopalnia w Bogatyni. Dalej mamy wystawę Doroty Raczyńskiej, która pokazuje niezwykle miejsce w Polsce – tzw. kręgi mocy na Kaszubach. Po raz kolejny zobaczymy w Opolu ekspozycję fotografii ulicznej Fujifilm Moment Street Photo. Całość uzupełni wystawa książek fotograficznych – również kolejny raz na festiwalu.
Ale nie tylko zdjęcia przyjadą do Opola. Spotkamy się również z ich twórcami. I w piątek jest pierwsze takie spotkanie, prawdziwa gratka dla fanów fotografii prasowej. Jak już zapowiadaliście to będzie – top fotografii wydarzeniowej w Polsce.
– O tym, jak się robi się fotografie czołowym politykom, zdjęcia ilustrujące najważniejsze wydarzenia w najlepszym polskim dzienniku powie Sławomir Kamiński, główny fotoedytor Gazety Wyborczej. O tym wszystkim już jutro o 18.30.
Ale to sobota wydaje się jednak najważniejsza. To już również tradycja, że drugiego dnia festiwalu otwieracie kluczowe wystawy w Muzeum Śląska Opolskiego, ale nie tylko tam. W tym roku jest jeszcze dołożyliście prawdziwy bonus – maraton autorski. Od 13 do 17 odbędzie się aż sześć spotkań!
– Zanim otworzymy sześć wystaw (o godz. 17.30) i spotkamy się z ich autorami, wciąż mamy miejsca na warsztaty m.in. na temat pracy ze światłem w studio. Zapisy prowadzimy przez www.offoto.pl. Od 13 co godzinę ruszamy z spotkaniami. Ich gośćmi będą: Mikołaj Nowacki, który przez wiele lat fotografował Odrę i życie, które na niej się toczy; Michał Szalast, który pokazuje u nas życie albinosów w Tanzanii; Krystian Bielatowicz, który opowie o egzotycznych wierzeniach; Marcin Kuran pokazujący inne podejście do pejzażu i fotografowania ziemi; Jacenty Dędek, który zaprezentuje cykl opowiadający o polskiej prowincji; Joanna Kinowska, która opowie o fotografiach Roberta Capy, legendarnego fotoreportera.
A z nazwiskiem Roberta Capy podobno można wiązać wątek opolski….
– Capa był jednym z najsłynniejszych fotoreporterów. Tuż po wojnie realizował w Polsce materiał dla amerykańskich gazet. Jadąc z Krakowa do Wałbrzycha, fotografując m.in. obóz w Auschwitz i tzw. ziemie odzyskane. W tym cyklu zdjęciowym pokazuje m.in. kampanię związaną z burakami cukrowymi. Moim zdaniem widać na tych fotografiach Lewin Brzeski. Zapowiada się arcyciekawie!
Z sobotnim otwarciem wystaw wiąże się też mały maraton po Opolu.
– Zaczynamy w Galerii Pierwsze Piętro o 17.30, później zmierzamy do MŚO na 18.30. I tam obejrzymy sześć wystaw fotografów, z którymi wcześniej były spotkania. Do tego będzie ekspozycja zbiorowa katedry fotografii łódzkiej filmówki. Kończymy w Galerii Aneks o 20, gdzie czekać będzie wystawa multimedialna.
W tym roku szykujecie jeszcze gratkę filmową. I to podwójną: dokument „Adam Śmietański zawód fotograf” i spotkanie z twórcami – Jakubem Przebindowskim i Hektorem Weriosem – odbędzie się 5 października, a „Wycieczka do lasu” zaplanowana na 19 października to dokumentalny zapis warsztatów Leśnej Bazy w Niemodlinie, którą zobrazował filmowo Sławomir Mielnik.
– Adam Śmietański to jeden z najbardziej rozpoznawalnych i najbardziej zapomnianych opolskich fotografów. Te obie projekcje zobaczymy w Kinie Meduza.
Od lat współpracujecie również z innymi twórcami z Opola – fotografikami, jak i tymi młodymi, debiutującymi dopiero – studentami uniwersytetu.
Ponieważ chcemy, by festiwal był także prezentacją opolskiego środowiska fotograficznego. Dlatego w tym roku po raz kolejny zaprezentuje się Fotoklub Opole w poczekalni na dworcu PKP Opole Główne. W Galerii M zobaczymy prace studentów Wydziału Sztuki Uniwersytetu Opolskiego. Warto przypomnieć, że co roku dzięki współpracy z Grzegorzem Gajosem z pracowni grafiki tego wydziału angażujemy studentów do stworzenia plakatu festiwalowego. To taki pierwszy poważny projekt, który jest formą zaliczenia dla wyróżniającego się pomysłem studenta.
Czytaj też: Festiwal Filmowy Opolskie Lamy już po raz 21. To będzie święto kina!
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.