– Ale kiedy o tym mówimy, większość ludzi patrzy na nas tak, jak w przeszłości na kobiety oskarżane o czary – mówi Ola Czarnecka, aktywistka społeczna z Opola. – I to tylko dlatego, że chcemy upamiętnić tysiące kobiet, które niewinne płonęły na stosach, także na terenach dzisiejszej Opolszczyzny.
Ola Czarnecka prowadzi klimatyczną kawiarnię i rozmawia z odwiedzającymi ją bywalcami. Większość jest zgodna, że tym kobietom należy się rehabilitacja. Ostatnio na kawę cynamonową wpada też ksiądz z pobliskiej parafii i przyznaje jej rację.
– Powiedział, że będzie modlił się za te kobiety niesłusznie oskarżane i mordowane – mówi Ola. – Na więcej nie ma co na razie liczyć, bo temat kobiet uznanych wówczas za czarownice jest nadal nie do ruszenia. Niestety, wielu widzi to w kategorii magii, a nie zabójstwa w majestacie prawa. Z dokumentów znamy ich imiona i nazwiska, trzeba je w jakiś sposób upamiętnić, a to obowiązek wierzącego i niewierzącego. Nawet myślałam, żeby uhonorować stracone kobiety symbolicznym pogrzebem i konduktem żałobnym przejść głównymi ulicami Opola.
Kiedy pojawiło się u niej zainteresowanie kobietami obwinianymi o czary i skazywanymi na śmierć?
– Patrzyłam przez okno głuchołaskiego uzdrowiska na Szubieniczną Górę, potem pytałam miejscowych, co to za miejsce i dlaczego tak się nazywa – opowiada Ola Czarnecka. – I nikt z miejscowych nie potrafił mi powiedzieć, ale też nie był tym tematem zainteresowany. A ostatnio młody mieszkaniec Głuchołaz tłumaczył mi, że to normalne, że katolicy unikają takich tematów. To niezrozumienie, bo przecież chodzi o przywrócenie czci, więc temat powinien interesować każdego.
Szubieniczna Góra teraz to punkt widokowy na nysko-jesenickim Szlaku Czarownic. Według historyków, na Szubienicznej Górze wieszano kobiety, a następnie ich zwłoki palono.
- Skąd się bierze coraz powszechniejsze zainteresowanie „czarownicami”, które kiedyś płonęły na stosach?
- Dlaczego posądzenie o czary było jak wyrok?
- Czemu torturowano nawet 11-letnie dziewczynki?
- Dlaczego kobiety podejrzane o czary były przeklęte też po śmierci?
- Jak opolanki chcą je zrehabilitować?
Odpowiedzi na te pytania w pełnej wersji tekstu „Opolanki ujmują się za wiedźmami i czarownicami” w najnowszym numerze tygodnika „Opolska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.