Mundial w Katarze: Polska – Meksyk 0-0
– Z wyniku jestem zadowolony, niemniej powinniśmy dziękować opatrzności bożej, że zremisowaliśmy. Bogu dziękujmy i ducha nie gaśmy – obrazuje swój punkt widzenia Wojciech Tyc, w przeszłości legendarny napastnik Odry Opole.
– Pomijając fakt niestrzelonego przez nas karnego, to z przebiegu gry rezultat 0-0 jest dla nas bardzo korzystny. W wykonaniu naszych piłkarzy to była jakaś bezładna kopanina. Ja tak cierpiałem oglądając ten mecz, że tego się nie da opisać. Mnóstwo niecelnych podań, gra wszerz, brak ryzyka i polotu. Grzegorz Krychowiak miał jednak rację mówiąc, że nie będą grali ładnego futbolu. I faktycznie, bo żeby taki grać, to trzeba mieć umiejętności – nie gryzie się w język podczas oceny pojedynku z potomkami Azteków.
Nieco bardziej wyrozumiały dla podopiecznych Czesława Michniewicza jest prezes Opolskiego Związku Piłki Nożnej.
– Pod względem piłkarskim ten mecz dla kibiców, którzy nie byli związani z Polską czy Meksykiem, był nudny, ale też można zrozumieć przedstawicieli drużyn, bo nikt nie chciał przegrać – zauważa Tomasz Garbowski, który jest w Katarze. – Zawsze jest jakiś niedosyt, ale pamiętajmy o tym, że w trzech ostatnich mistrzostwach świata pierwszy mecz przegrywaliśmy i myślę, że ten punkt należy teraz uszanować.
– Jeśli chodzi o plusy to przede wszystkim gra obrony. Chłopaki tyrali, by nie stracić bramki i naprawdę nie zawiedli. Wojtek Szczęsny też parę razy sensownie wyszedł do piłki, raz czy dwa pomogło mu szczęście. Tak czy inaczej zrobił swoje – ocenia Tyc, a pod tym względem zgadza się z nim sternik opolskiej centrali.
– Plusa postawiłbym też przy wejściu na boisko Krystiana Bielika, który jest po kontuzji i nie było wiadomo jak się będzie prezentował – zaznacza Garbowski.
– Teraz czas by ofensywa także pokazała się z dobrej strony. Przecież są w kadrze piłkarze, którzy potrafią kreować sytuację i zdobywać bramki. I nie chodzi mi tu tylko to o Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego.