Grodkowianie triumfowali w niesamowitych okolicznościach. To, że pierwsze trafienie zantowali po dziewięciu minutach gry to jedno. Bardziej zwraca uwagę ich finisz. W myśl zasady, że prawdziwego mężczyznę poznaję się po tym jak kończy, a nie zaczyna.
Proszę sobie bowiem wyobrazić, że tuż przed półmetkiem drugiej odsłony miejscowi przegrywali już 19:26. Wówczas jednak zaczął się ich koncert. Od tego momentu przez kwadrans zdobyli bowiem 11 goli, a stracili tylko jednego i to po rzucie karnym! Na finiszu już kontrowali grę i triumfowali 33:30.
Olim Grodków – ŚKPR Świdnica 33:30 (14:16)
Olimp: Kusek, Socha – Lechowicz 8, Migoń 6, Turkowski 4, Kolanko 3, Koprek 3, Żubrowski 3, Maciejewski 2, Ziemiński 2, Mistak 1, Zawadzki 1, Ćwik, Dyktyński Garncarz, Łacny.
Takiego happy endu kolegom z powiatu mogą pozazdrościć brzeżanie. Co prawda w spotkanie weszli obiecująco, ale w połowie inauguracyjnej odsłony przegrywali już 4:10. Potem dzielnie walczyli o zniwelowanie strat, niemniej nie udało się to im i finalnie przegrali różnicą właśnie sześciu trafień.
Na niewiele zdała się więc świetna dyspozycja grającego trenera Michała Piecha, który zdobył osiem bramek. Tu zwraca uwagę fakt, iż aż siedmiu pozostałych zawodników miejscowych zdobyło po dwa gole.
Orlik Brzeg – GOKiS Kąty Wrocławskie 24:30 (12:17)
Orlik: Nowak, Sobczyk – Piech 8, Chmiel 2, Kurus 2, Kurzawa 2, Młotkowski 2, Stanoszek 2, Stypiński 2, Wojcieszek 2, Adwent 1, Szczurkowski 1, Błajda, Feliszek, Sendra, Stopka.
Tymczasem już w drugiej kolejce dojdzie do derbów regionu i powiatu. W sobotę 23 września w Grodkowie miejscowy Olimp ugości Orlika.
Czytaj także: Szczypiorniści Orlika Brzeg i Olimpu Grodków zaczynają zmagania na trzecim szczeblu!