Złodziej działał nocą. Włamywacz okradał domy w Opolu i okolicach wynosząc z nich pieniądze, biżuterię i zegarki. Nie gardził też dokumentami i innymi wartościowymi przedmiotami. Jego ofiary oszacowały straty na łącznie ćwierć miliona złotych.
Mundurowi z Komendy Miejskiej Policji w Opolu zabezpieczyli ślady w domach, które ograbił włamywacz. To pomogło im ustalić podejrzanego. Zatrzymali go 7 listopada, gdy jechał samochodem tuż po swoim ostatnim włamaniu.
– W jego pojeździe kryminalni zabezpieczyli kilka gramów amfetaminy i marihuany oraz skradzione wcześniej rzeczy. Wśród nich były zegarki, biżuterię, monety oraz dokumenty – wylicza Przemysław Kędzior, rzecznik KMP w Opolu.

Okazuje się, że 37-latek w przeszłości siedział już za kratami. Mury zakładu karnego opuścił w 2023 roku. Resocjalizacja jednak wiele nie dała, skoro powrócił do złodziejskiego procederu.
Z tego powodu włamywacz podejrzany o kradzieże w Opolu i okolicach musi się liczyć z karą nawet 15 lat więzienia. Obecnie przebywa w trzymiesięcznym areszcie tymczasowym.
Czytaj także: Piła na parapecie. 30-latka wypadła z kamienicy w Opolu
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania









