A były ku temu okazje. Szczególnie na początku. Nie minęło 300 sekund gry, a dwie dobre interwencje na koncie miał Artur Haluch. Najpierw wykazał się przy rzucie wolnym, a następnie instynktownie wybronił uderzenie z kilku metrów Jakuba Budnickiego. Z biegiem czasu zaczęli budzić się także gracze z pola Odry. W 10. minucie świetną okazję miał Edvin Muratovic, ale przegrał pojedynek sam na sam z Marcelem Łubikiem. Ten ostatni jeszcze przed przerwą okazał się lepszy w różnych sytuacjach od Jakuba Bartosza i Maksymiliana Banaszewskiego.
Po zmianie stron długo mieliśmy zastój, a gorąco zrobiło się dopiero w ostatnim kwadransie. Najpierw Haluch zatrzymał Marcina Szpakowskiego. A niebawem opolanie zaczęli grać z przewagą jednego zawodnika, albowiem za drugą żółtą kartkę boisko opuścił Mateusz Hołownia. Niestety podopieczni Radosława Sobolewskiego nie byli w stanie tego wykorzystać.
Tym samym niebiesko-czerwoni mają na koncie cztery punkty. Co przy bilansie bramkowym 5-8 plasuje ich na 13. pozycji w zestawieniu (pełna tabela TUTAJ).
GKS Tychy – Odra Opole 0-0
Odra: Haluch – Szrek, Żemło, Piroch, Pikk – Bartosz (60. Nowak), Purzycki, Łyszczarz (60. Niziołek), Osipiak (72. Zawada), Banaszewski (72. Błyszko) – Muratović (83. Wolny).
Żółte kartki: Łyszczarz, Pikk, Purzycki.
Czytaj także: Młodzi motocykliści z opolskich klubów pokazali się w Europie