Odra pokonała GKS Katowice 1-0
– Pojedynek był z gatunku tych, gdzie jedna z drużyn strzela gola i jest „pozamiatane”. I tak też się właśnie skończyło – oceniał po ostatnim gwizdku opiekun gospodarzy Adam Nocoń. – Spotkanie było wyrównane, choć zagraliśmy lepiej w drugiej połowie. Częściej utrzymywaliśmy się przy piłce, zmienialiśmy strony.
I trudno się z nim nie zgodzić, aczkolwiek nie było to szczególnie pasjonujące widowisko. Ostatecznie o wygranej jego podopiecznych przesądziło trafienie Dina Suli. W tym wypadku szkoleniowiec niebiesko-czerwonych wykazał się „trenerskim nosem”, albowiem wpuścił go na boisko niespełna 200 sekund wcześniej. Rezerwowy tego dnia snajper otrzymał kapitalne podanie od Jakuba Antczaka, który przejął piłkę po błędzie rywali i wyszedł sam na sam z golkiperem Gieksy. Takiej okazji nie zmarnował.
Wcześniej długo zanosiło się na bezbramkowy remis. Choćby dlatego, że dobre sytuacje na trafienie można by policzyć na palcach jednej ręki. Aczkolwiek inicjatywa była nieco po stronie miejscowych. Długo jednak nie przekładało się to na konkrety.
Finalnie jednak opolanie zwyciężyli i tym samym dopisali na swoje konto kolejne trzy „oczka”. Tym samym mają ich już 23 i prowadzą na drugim szczeblu. Pełna tabela TUTAJ.
Odra Opole – GKS Katowice 1-0 (0-0)
Bramka: 1-0 Sula – 77.
Odra: Haluch – Spychała, M. Kamiński, Piroch, Pikk – Mikinic (74. Sula), Niziołek, Galan, Purzycki, Antczak – Czapliński.
Żółte kartki: Galan, Purzycki.
Czytaj także: Puchar Polski nie dla Odry. Ekstraklasowa Stal Mielec minimalnie lepsza