Odra Opole przegrała z Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1-2
Porażka boli tym bardziej, że jeszcze po godzinie gry opolanie prowadzili 1-0. Dało je im samobójcze trafienie Nemanji Tekijaskiego. Pokonał on swojego golkipera gdy pierwsza odsłona osiągała półmetek. Szczęścia opolanie mieli przy tym co niemiara. Najpierw bowiem jeden z rywali swoim nieudolnym podaniem wyprowadził „sam na sam” Michała Bednarskiego z Tomaszem Loską. Gdy napastnik Odry przegrał rywalizację z golkiperem przyjezdnych, to piłka jeszcze odbiła się od nóg Serba i wtoczyła się do bramki. Później podopieczni Adama Noconia zdawali się być zadowoleni z prowadzenia i skupili się na obronie korzystnego rezultatu. Przed przerwą oddali jeden niecelny strzał, a gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska.
Goście za to rozkręcali się coraz bardziej. Aż wreszcie kwadrans po zmianie stron wyrównał Kacper Karasek, który głową zamienił na gola dośrodkowanie z prawej strony boiska. Rywale nie zamierzali jednak na tym poprzestawać i 10 minut później, dobrze broniący wcześniej, Artur Haluch znowu był bez szans. Tym razem pokonał go Artem Polarus. Także głową i również po dośrodkowaniu z prawej strony, gdy defensorzy miejscowych zupełnie pokpili jego krycie.
Niebiesko-czerwoni szanse na wyrównanie mieli w piątej minucie doliczonego czasu gry. Wówczas to pod pole karne rywala popędził zgrał płaską piłkę wzdłuż bramki, jednak żaden z jego kolegów nie zdążył choćby z „dołożeniem” nogi i zaraz sędzia zakończył zawody.
Odra Opole – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1-2 (1-0)
Bramki: 1-0 Tekijaski 21. (samobójcza), 1-1 Karasek 60., 1-2 Polarus 70.
Odra: Haluch – Szrek, Kamiński, Żemło, Tkocz (83. Klimek) – Marzec, Urbańczyk (75. Łabojko), Paprzycki (83. Guzdek), Czapliński, Mikinic (65. Nowak) – Bednarski (75. Klec).
Żółta kartka: Tkocz.