niedziela, 26 marca, 2023
  • O redakcji
  • Regulamin
  • Ochrona danych
  • Kontakt
Opolska360
  • Strona główna
  • Aktualności
    • Opole
    • Region
    • Tylko u nas
    • Biznes
    • Nauka
    • Sport
    • Razem dla Środowiska
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Opolska360
  • Strona główna
  • Aktualności
    • Opole
    • Region
    • Tylko u nas
    • Biznes
    • Nauka
    • Sport
    • Razem dla Środowiska
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Opolska360
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Home Tylko u nas

Nie wie lewica, co robi… lewica. „Opolscy wyborcy mogą być zdezorientowani”

Jeśli mamy jakąś sprawę do lewicy w województwie opolskim, najlepiej zwrócić się zarówno do przedstawicieli Nowej Lewicy, powstałej z połączenia SLD i Wiosny Roberta Biedronia, a także partii Razem. Działacze formacji nie kryją wzajemnych animozji, choć przekonują, że są gotowi współpracować. – A prawda jest taka, że każdy sobie rzepkę skrobie – słyszymy.

Piotr Guzik Piotr Guzik
4 miesiące temu
w Najważniejsze
0
Nie wie lewica, co robi… lewica. „Opolscy wyborcy mogą być zdezorientowani”

Piotr Wożniak i Marcelina Zawisza

Korzenie tej sytuacji sięgają kampanii do wyborów parlamentarnych z 2019 roku. Wtedy to grupa formacji lewicowych – SLD, Wiosna i Razem – postanowiła wystawić wspólne listy do Sejmu. Złośliwi komentowali, że to nauczka po tzw. „równaniu Zandberga” z wyborów z 2015 roku.

Wtedy to Razem poszło do wyborów obok SLD, które zawiązało komitet koalicyjny o nazwie Zjednoczona Lewica. Formacja Adriana Zandberga zdobyła prawie 3,5 proc. głosów i nie przekroczyła 5-procentowego progu wyborczego. Zjednoczona Lewica ów próg miała postawiony wyżej, na poziomie 8 proc. poparcia, ponieważ była komitetem koalicyjnym. Uzyskała blisko 7,6 proc. głosów. Skutek był taki, że w Sejmie w kadencji 2015-2019 nie było żadnej lewicowej partii, a PiS mógł rządzić samodzielnie.

W 2019 roku uznano, że lepszym rozwiązaniem będzie połączenie sił. Ale na poziomie Opolszczyzny pojawił się zgrzyt. Na czele listy wylądowała Marcelina Zawisza, „spadochroniarka” z partii Razem z sąsiedniego województwa śląskiego. To nie było w smak Piotrowi Woźniakowi, liderowi SLD na Opolszczyźnie, który po odejściu z polityki Tomasza Garbowskiego – wieloletniego wewnętrznego konkurenta oraz posła Sojuszu – zakładał, że w końcu będzie miał „jedynkę” w wyborach do Sejmu.

Ostatecznie Piotr Woźniak musiał zadowolić się drugą pozycją na liście. Ciężko pracował w kampanii, prowadzonej równolegle do Marceliny Zawiszy. Zjeździł większość regionu. Zdobył ponad 15 tys. głosów. Marcelina Zawisza ponad 19 tys. Pomimo tego, że komitet lewicy uzyskał wtedy trzeci wynik w na Opolszczyźnie, to przypadł mu tylko jeden mandat. I zgarnęła go działaczka partii Razem.

– Nasz lider ciężko to odchorował – przyznaje działacz opolskiego SLD.

Lewica w letargu

Od tego momentu minęły trzy lata. Przez ten czas SLD i Wiosna Roberta Biedronia zdążyły się połączyć, tworząc Nową Lewicę. Na Opolszczyźnie formacja ma dwóch współprzewodniczących. Z ramienia SLD jest nim Piotr Woźniak, wciąż trwający u sterów formacji Sojuszu w regionie. Wiosnę reprezentuje Michał Kalinowski.

– Nasza współpraca jest wzorowa. W Wiośnie jest dużo młodych ludzi z pasją, otwartych na wolontariat i uwrażliwionych na pomoc społeczną – mówi Piotr Woźniak. – Jestem rad, że udało nam się połączyć. Ta młoda krew ożywiła też nieco starszych ludzi SLD do działania.

– Jest nas zdecydowanie mniej, niż kolegów z SLD, ale aktywności nie można nam odmówić – podkreśla Grzegorz Janiczak z opolskiej Wiosny, który jest też członkiem rady krajowej Nowej Lewicy i stoi na czele krajowej Tęczowej Lewicy.

Dysproporcja w strukturze jest jednak zauważalna. Na 900 osób należących w naszym regionie do Nowej Lewicy, tylko około 40 jest z Wiosny. Ale też ludzie Wiosny są bardziej aktywni. O działaczach Sojuszu w powiatach mówi się, że aktywizują się głównie na czas wyborów, a potem wiele nie robią.

Niewielka aktywność to częsty zarzut pod adresem opolskiej lewicy. Piotr Woźniak przyznaje, że formacja była w ostatnim czasie nieco wycofana.

– Ale to się zmienia – przekonuje. – Niedawno wyszliśmy z bardzo potrzebną inicjatywą zmian w systemie emerytalnym. Chcemy, aby w sytuacji śmierci jednego ze współmałżonków jego partnerka bądź partner mogli dziedziczyć połowę ich emerytury. Obecnie w takiej sytuacji wdowa bądź wdowiec stają przed wyborem: zachować swoją emeryturę, bądź otrzymywać 85 proc. świadczenia po zmarłym współmałżonku. To nie jest sprawiedliwe społecznie – podkreśla.

– Ten jeden projekt można potraktować incydentalnie – ocenia Jarosław Pilc, były lider Wiosny w województwie opolskim. – Prawda jest taka, że ostatnie lata zmarnowano. Nie było praktycznie żadnych działań w terenie. Poparcie dla lewicy roztrwoniono, a sama formacja zatraciła swój socjalny i prospołeczny charakter. Zamiast tego, pojawiły się absurdalne pomysły, jak dopłaty do zakupu sprzętu AGD. To, co ona obecnie proponuje, budzi mój duży sceptycyzm. Zamiast konkretnej wizji, mamy pusty PR i wewnętrzne rozgrywki.

Jarosław Pilc w 2019 roku startował do Sejmu z 3. miejsca opolskiej listy lewicy. Grzegorz Janiczak mówi, że w jakiś czas po wyborach podziękowano mu za współpracę.

– Formacja pod jego kierownictwem podupadła, ponieważ skupiał się na graniu pod siebie – mówi.

Były lider Wiosny na Opolszczyźnie odpowiada, że z partii Roberta Biedronia odszedł sam. – Nie widziałem się w jednej formacji z SLD – stwierdza Jarosław Pilc. – Włodzimierz Czarzasty ma zamordystyczny styl. Ta lewica proponuje niewiele. Co mówię z przykrością, ponieważ pozostaję człowiekiem lewicy.

Razem, ale osobno

Animozje pomiędzy obecnymi i byłymi działaczami Wiosny Roberta Biedronia są jednak niczym w porównaniu do tego, jakie są relacje pomiędzy Nową Lewica a partią Razem.

– Nie będę owijał w bawełnę, nasze relacje są zerowe – mówi Piotr Woźniak, pytany o kwestię współpracy z Marceliną Zawiszą. – Pani poseł przyjeżdża sporadycznie na Opolszczyznę, robi hurtowo kilka konferencji prasowych w różnych tematach i znika. Kontakty mamy takie, że jak chcemy poruszyć jakiś temat na poziomie sejmowym, to robimy to poprzez posłów SLD bądź Wiosny z sąsiednich regionów.

Paweł Kampa, sekretarz opolskiej Nowej Lewicy, ujmuje sprawę nieco bardziej dyplomatycznie. – Doceniamy pracę pani poseł w Sejmie – stwierdza. – I na tym poziomie Nowa Lewica współpracuje z partią Razem. Na poziomie regionu pani poseł jest mniej aktywna, więc i okazji do wspólnych inicjatyw jest mniej.

– Współpracuję z każdym, kto jest na to chętny – odpowiada Marcelina Zawisza. – I nie jest tak, że nie mamy relacji z Nową Lewicą na poziomie regionu. Wspólnie z jej działaczem z Kędzierzyna-Koźla zrobiliśmy przecież konferencję prasową na temat problemów z przebudową tamtejszego portu.

Posłanka Razem zaznacza, że jej rzadka obecność w województwie opolskim wynikała z okresu pandemii oraz ciąży.

– Przede wszystkim byliśmy w ostrym lockdownie, był zakaz organizowania spotkań, a eksperci zalecali niepodróżowanie by ograniczyć rozprzestrzenianie wirusa – tłumaczy. – W przypadku ciąży to kwestia zdrowotna. Płód rozwijając się w łonie naciska m.in. na płuca. Zakażenie koronawirusem znacznie utrudnia oddychanie. Dla kobiety w ciąży to ogromne ryzyko.

– Mimo braku fizycznej obecności w regionie, szereg inicjatyw poruszaliśmy zdalnie – dodaje posłanka. – Przykładem choćby walka o podwyżkę pensji pracowników socjalnych w Opolu. Obecnie partia Razem aktywnie zabiega o szkołę dla dzieci ze spektrum autyzmu w stolicy regionu. Wkrótce zamierzam też otworzyć biura poselskie w Namysłowie i Kędzierzynie-Koźlu, po konsultacji z Włodzimierzem Czarzastym, aby zaktywizować tamtejszy lewicowy elektorat.

Piotr Woźniak jest sceptyczny.

– Zadziwiające, że pani poseł biura poselskie chce otwierać na koniec kadencji – zauważa. – Z ubolewaniem stwierdzam, że dopiero teraz pani Marcelina przejawia zainteresowanie naszą formacją i lewicowym elektoratem.

Podziały w obozie lewicy mogą dezorientować jej wyborców. Potwierdza to zresztą fakt, że gdy zapytaliśmy, do kogo należy się zwrócić, jeśli chce się coś ustalić z lewicą na Opolszczyźnie, to z jednej i z drugiej strony usłyszeliśmy, że najlepiej równolegle kontaktować się i z przedstawicielami Nowej Lewicy, i partii Razem.

– Ta atomizacja na pewno nikomu nie sprzyja. I pokazuje, że każdemu chodzi o jego własne interesy, a nie o lewicowy elektorat – komentuje były działacz SLD proszący o anonimowość.

Tags: Lewica OpoleMarcelina ZawiszaNowa Lewica OpolePiotr WoźniakRazem Opole

Powiązane wpisy

Magdalena Bieszczak
Opole

Opolanka tworzy lalki do oscarowych produkcji. „Lalki to całe moje życie, ale teraz chcę, żeby płynęło wolniej”

16 godzin temu
Mniejszość Niemiecka
Tylko u nas

O mniejszości niemieckiej w przedwojennym Sejmie Śląskim

17 godzin temu
Hamburg z Opola
Opole

Hamburg z Opola w gronie dziesięciu najlepszych burgerowni w Polsce!

1 dzień temu
Zimowa Giełda Piosenki
Opole

Zimowa Giełda Piosenki wróciła. Krakowianie zwyciężyli przegląd, Opolanie wśród laureatów

1 dzień temu
Freeganizm
Ekologia

Freeganizm w Polsce: Jedni marnują, inni skipują

2 dni temu
Protest rolników
Biznes

Marcin Oszańca: Może nie być chleba z polskiej mąki

2 dni temu
  • O redakcji
  • Regulamin
  • Ochrona danych
  • Kontakt

© Wydawnictwo SIlesiana 2022

Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Home
  • Region
  • Biznes
  • Opole
  • Najważniejsze
  • Sport
  • Nauka

© Wydawnictwo SIlesiana 2022

Welcome Back!

Login to your account below

Forgotten Password?

Retrieve your password

Please enter your username or email address to reset your password.

Log In

Add New Playlist