W tym wypadku wszystko zaczęło się od tego, że opolscy kryminalni – zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej – od jakiegoś czasu przyglądali się jednemu z mieszkań w dzielnicy Zaodrze. Z operacyjnych ustaleń wynikało bowiem, że może tam dochodzić do sprzedaży znacznej ilości narkotyków. Kiedy już nie było już wątpliwości, że przestępczy proceder uprawia tam narkotykowy diler weszli do wytypowanego lokum.
– Tam okazało się, że ,,towar” był wyeksponowany jak na sklepowych półkach – obrazują przedstawiciele Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
Policjanci na miejscu zabezpieczyli ponad 150 woreczków strunowych z zawartością białego proszku, kryształki metamfetaminy, grzyby halucynogenne, blisko 400 sztuk tabletek różnego koloru, znaczki LSD i około 1,5 kilograma marihuany. Do tego młynek, waga, woreczki strunowe do pakowania i pieniądze w gotówce.
Narkotykowy diler został zatrzymany i doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty posiadania znacznej ilości narkotyków i wielokrotnego ich udzielania. Na wniosek prokuratora i policjantów, sąd zastosował wobec podejrzanego 22-latka areszt na 3 miesiące. Nielegalne substancje zabezpieczono natomiast do badań laboratoryjnych.
Do tej sprawy zatrzymano także dwóch 20-latków którzy mieli zaopatrywać się pod tym adresem. Obaj zostali objęci policyjnym dozorem i zakazem opuszczania kraju.
Czytaj także: Las pod Opolem pełen narkotyków. Ich czarnorynkowa wartość to milion złotych