MKS przegrał z Rekordem
Podopieczni Łukasza Ganowicza nieźle zaczęli, ale nie wykorzystali dwóch dobrych okazji. Najpierw minimalnie głową pomylił się Patryk Tuszyński, a niebawem Marcina Przybylskiego dobrze wyczuł golkiper miejscowych.
To się na kluczborczanach szybko zemściło, albowiem szybko dał o sobie znać Daniel Świderski. Nie minął nawet kwadrans gry, a najlepszy strzelec rywala huknął z lewej nogi pod poprzeczkę. Później spotkanie znowu się wyrównało, ale w końcówce znowu pokazał się bombardier Rekordu. Tym razem wykazał się sprytnym zagraniem zaskakując Miłosza Jaskułę.
Przyjezdni przebudzili się gdy mijała łącznie godzina gry. Na półmetku drugiej odsłony zdobyli nawet kontaktowego gola. I to w jakim stylu. Wówczas to rzut wolny 25 metrów od bramki rywala wykonywał Michał Płonka i huknął wprost w „okienko”.
Nasi piłkarze próbowali pójść za ciosem, ale zostali za to ukarani. 10 minut później znowu tracili do rywala dwa trafienia, gdy do ich „świątyni” piłkę posłał po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kacper Kasprzak. Dobił ich natomiast w doliczonym czasie gry Mariusz Idzik 90.
Tym samym po siedmiu kolejkach MKS ma na koncie 13 punktów i przy bilansie bramkowym 11-8 wciąż jest w czołówce tabeli grupy III.
Rekord Bielsko-Biała – MKS Kluczbork 4-1 (2-0)
Bramki: 1-0 Świderski – 15., 2-0 Świderski – 38., 2-1 Płonka – 69., 3-1 Kasprzak – 78., 4-1 Idzik – 90.
MKS: Jaskuła – Napora (75. Wienczek), Lechowicz, Trojanowski, Wiszniowski, Nowak (84. Moś) – Przybylski (75. Rachel), Płonka, Neison (53. Zawada), D. Lewandowski (46. Włodarczyk) – Tuszyński.
Żółte kartki: Neison, Nowak, Trelowski
Czytaj także: Historyczne zwycięstwo LZS-u Starowice Dolne w 3. lidze