MKS Kluczbork, Stal Brzeg i Polonia Nysa wywalczyły więc razem siedem punktów, co w tym sezonie jeszcze się nie zdarzyło. Natomiast kolejka w której grały wszystkie trzy i nie przegrały miała miejsce na początku listopada. Wtedy jednak było zwycięstwo i dwa remisy.
Stal Brzeg
Niemniej zacznijmy, od brzeżan, którzy znowu dostarczyli nie lada emocji. Zresztą już tradycyjnie tej wiosny. Przypomnijmy, iż najpierw w ramach wojewódzkiego Pucharu Polski ograli po dogrywce MKS Kluczbork. Następnie pokonali w Głogowie rezerwy Chrobrego 5-4 zdobywając dwie bramki na finiszu spotkania. Później w ostatniej chwili doprowadzili remisu w domowym pojedynku z Górnikiem II Zabrze. Teraz z kolei ograli w Częstochowie Raków II i to pomimo tego, że miejscowi mieli trzy rzuty karne!
Podopieczni Kamila Rakoczego świetnie weszli w mecz, bo już w 7. minucie objęli prowadzenie. A to za sprawą pięknego uderzenia Michała Maja. Kapitalnie rozpoczęli także druga połowę. Nie minęło 200 sekund, a już było 2-0 dla nich. Wówczas to Bostan Amani spożytkował fatalny błąd bramkarza rywali. Niestety, gospodarze pięć minut później zdobyli kontaktowego gola. Wtedy to rzut karny wykorzystał Łukasz Mazurek
Na półmetku odsłony numer dwa żółto-niebiescy przeżyli prawdziwą drogę z piekła do nieba. Najpierw rywale mogli doprowadzić do wyrównania. Otrzymali bowiem drugą „jedenastkę”, ale tym razem Dominik Brzozowski wyczuł strzelca. Natomiast parę chwil później częstochowianie zaczęli grać w osłabieniu, albowiem czerwoną kartką za drugą żółta upomniany został Tobiasz Kubik. Mogło to jeszcze skończyć się źle albowiem na finiszu regulaminowego czasu miejscowi mieli trzeci rzut karny, ale po raz drugi go nie wykorzystali. Tym razem jeden z nich (Bartłomiej Chłod) obił poprzeczkę. Później już brzeżanie utrzymali wynik do końca.
Raków II Częstochowa – Stal Brzeg 1-2 (0-1)
Bramki: 0-1 Maj – 7., 0-2 Amani – 48., 1-2 Mazurek – 53 (karny).
Stal: Brzozowski – Kuriata, Kowalski, Kulejewski, Maj, Czajkowski, Podgórski (70. Szela), Sypek (82. Ślesicki), Morys (65. Piontek), Ochwat (65. Karolczak), Amani (70. Celuch).
Żółte kartki: Czajkowski, Kowalski, Kulejewski, Maj, Piontek, Sypek.
MKS Kluczbork
Jeszcze więcej emocji, a na pewno goli było w Kluczborku, gdzie MKS podejmował Ślęzę Wrocław. Prowadzenie w w tym starciu zmieniało się jak w kalejdoskopie. Wynik otworzyli goście po tym jak rzut karny wykorzystał Mateusz Kluzek. Działo się to tuż przed tym jak miało upłynąć pół godziny gry. Niespełna 10 minut później wyrównał Michał Płonka.
To był jednak dopiero przedsmak tego co czekało na wszystkich zainteresowanych po zmianie stron. Zacznijmy od tego, że tuż po wyjściu z szatni gola na 2-1 dla biało-niebieskich zdobył Dominik Lewandowski. Zanim jednak druga odsłona osiągnęła półmetek wrocławianie zdołali odwrócić wynik. Do siatki miejscowych piłkę posłali bowiem kolejno Gabriel Dornellas i Vinicius Matheus.
Na szczęście w naszej ekipie był wprowadzony w 65. minucie Bartosz Włodarczyk, który w ostatnim kwadransie regulaminowego czasu popisał się dubletem. I tym samym wyprowadził MKS na prowadzenie. Tego już podopieczni Tomasza Chatkiewicza nie oddali.
MKS Kluczbork – Ślęza Wrocław 4-3 (1-1)
Bramki: 0-1 Kluzek – 28. (karny), 1-1 Płonka – 37., 2-1 Lewandowski – 47, 2-2 Gabriel Dornellas – 55., 2-3 Vinicius Matheus – 68., 3-3 Włodarczyk – 75., 4-3 Włodarczyk – 81.
MKS: Gniełka – Napora, Błędowski Błaszkiewicz, Lechowicz, Płonka, Nykiel (83. Nahrebecki), Zawada (65. Włodarczyk), D. Lewandowski (89. Moś), Jaworski (65. K. Lewandowski), Przybylski.
Żółte kartki: Gniełka, Płonka.
Polonia Nysa
W porównaniu z dwoma powyższymi starciami w pojedynku Polonii Nysa, który nasza ekipa rozgrywała w Goczałkowicach-Zdroju, działo się niewiele. Tam bowiem skończyło się na bezbramkowym remisie. Co nie zmienia faktu, iż spotkanie kosztowało wiele nerwów przedstawicieli i fanów obu ekip.
Tak po prawdzie jednak to okazji na gole z obu stron można było policzyć na palcach jednej ręki. Stuprocentowe sytuacje? Były, ale tak mniej więcej po jednej… Gra bowiem toczyła się głównie w środku pola.
LKS Goczałkowice-Zdrój – Polonia Nysa 0-0
Polonia: Marciniak – Sasin, Pabiniak, Demianenko, Kwon (68. Leończyk), Trochanowski, Rakoczy (60. Zimon), Perkowski (46. Kapica), Sikora, Pisula, Popowicz (68. Duda).
Żółte kartki: Demianenko, Trochanowski.
Tabela
Jeśli chodzi o tabelę III grupy to w górnej części umocnili się kluczborczanie, którzy z 28 punktami (gole 36-30) zajmują siódme miejsce w stawce, a przecież mają mecz zaległy. Polonia jest na 12. lokacie z 23 „oczkami” (27-32). Brzeżanie natomiast są coraz bliżej wydostania się ze strefy spadkowej z 18 punktami (25-48) na koncie.