Starcie Odra Podbeskidzie nie było wielkim widowiskiem. Miejscowi mieli co prawda inicjatywę, ale praktycznie nic z tego nie wynikało. Łącznie choćby z tym, że długo brakowało choćby uderzenia na bramkę strzeżoną przez Artura Halucha. Dopiero na półmetku inauguracyjnej odsłony Górale nieco podkręcili tempo, ale opolanie bronili się z powodzeniem.
Po upływie pół godziny gry niebiesko-czerwoni też zaczęli coraz śmielej spoglądać w stronę „świątyni” rywali. Swoich szans zaczęli szukać szczególnie w stałych fragmentach gry w okolicach ich pola karnego. I gdy tak się rozkręcali to po strzale Krzysztofa Drzazgi… piłka zatrzepotała w ich siatce. Gol jednak, po długiej analizie VAR, został anulowany z powodu pozycji spalonej. Później już do przerwy nie działo się nic godnego odnotowania.
Zresztą po zmianie stron było dość podobnie. Bielszczanie próbowali być stroną dominującą, ale podopieczni Adama Noconia umiejętnie wybijali ich z uderzenia. Sami nastawiali się na kontry, ale okazji ku temu było jak na lekarstwo. Ostatecznie skończyło się bez goli.
Tym samym Odra zdobyła punkt i po 19 kolejkach ma ich na koncie 16. W związku z czym w tabeli 1 ligi zajmuje 16 lokatę. Tuż „pod kreską” oznaczającą utrzymanie.
Warto odnotować, iż w szeregach naszego zespołu zadebiutowało dwóch nowych piłkarzy. Obrońca Artur Pikk i defensywny pomocnik Wojciech Kamiński. Obaj zagrali od początku.
WIĘCEJ INFORMACJI NIEBAWEM
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Odra Opole 0-0
Odra: Haluch – Spychała, M. Kamiński, Żemło, Pikk – Mikinic (80. Klimek), W. Kamiński, Niziołek, Czapliński (90. Kędziora), Nowak – Guzdek (80. Bednarski).
Żółte kartki: Czapliński, Spychała.