Manifestacja dla Joanny na pl. Wolności w Opolu
Manifestacja dla Joanny w Opolu rozpoczęła się o godz. 17.00 przy pl. Wolności. Przyszli tam opolanie, żeby wyrazić swoją solidarność z Joanną z Krakowa oraz gniew. Dokładnie wobec tego, jak nieludzko potraktowała ją policja. Tylko dlatego, że zażyła tabletkę wczesnoporonną.
Choć demonstracja dotyczyła tematu aborcji i łamania praw kobiet, to tym razem szczególnie wybrzmiało mocno: jak nie pójdziemy w październiku do urn wyborczych, to czeka nas państwo z policją obyczajową jak w Arabii Saudyjskiej czy Iranie. Czyli państwo „Szariatu”.
Demonstranci mówili mocniej niż zwykle, w jakim kierunku zmierza polityka PiS: łamania wszelkich praw i norm przyzwoitości. Bo to wydarzenie zszokowało. Okazuje się, że w Polsce może mieć miejsce takie zachowanie policji wobec bezbronnej kobiety. W głowie się nie mieści, żeby policja podała do publicznej wiadomości to, co jest „tajemnicą pacjenta”. Szokujące jest to, że lekarz psychiatra, do którego zadzwoniła Joanna szukając pomocy, poinformował policję, że jej pacjentka wzięła tabletkę wczesnoporonną, która jest legalna.
– Jeżeli lekarz nie chce pomagać kobietom w terminacji ciąży, w legalnych przypadkach, kiedy jej wolno, niech zmieni specjalizację np. na stomatologię – powiedziała „O!Polskiej” pani Monika.
– Idąc do ginekologa, każda kobieta jest skrępowana, a jesteśmy jeden na jeden – mówiła inna kobieta. – Nie potrafię sobie wobec tego wyobrazić, co czuła Joanna, kiedy policjantki kazały się jej rozebrać i robić przysiady, choć krwawiła.
Państwo PiS systematycznie ogranicza prawa kobiet
Pani Renata i Elżbieta zastanawiały się natomiast, dlaczego tak niewiele kobiet w wieku od 18 do 39 roku życia chodzi na wybory, choć państwo PiS systematycznie ogranicza ich prawa. Również dyskryminuje je i poniża.
– Jedne są zaganiane. Inne są obojętne, uważając, że „mnie to nie dotyczy”. A jeszcze inne swoje niezadowolenie tylko w internecie. Mimo, że te lajki nie zmienią niczego – podsumowała pani Elżbieta.
– Każda przemowa tutaj kobiet była o sile bezsilnych. Dlatego tą siłę powinniśmy pokazać podczas wyborów – podkreślił mecenas Jacek Różycki z Opola. – Tutaj zostało prawo złamane. Po raz kolejny w ciągu ostatnich ośmiu lat. A z góry idzie przykład taki, że im gorzej człowiek się zachowa, tym bardziej premiowane jest takie zachowanie. Pan generał wybuchowy Szymczyk swoją wczorajszą konferencją prasową zaprzeczył właściwie wszystkiemu. Włącznie ze zdrowym rozsądkiem. Choć postanowienie sądu mówiło, że nie wszystko podczas tej interwencji było w porządku, to pan generał powiedział, że tam nie było żadnych naruszeń prawa. Broni czegoś, czego się nie da obronić.
Mecenas Różycki podsumował, że jeśli nie pójdziemy na wybory i nie odsuniemy tej władzy, to będzie zdecydowanie gorzej. – To, co się dzieje, to absolutna degrengolada. A ci ludzie nie robią sobie nic z tego, co pokazują wolne media – mówił mecenas Różycki.
Czytaj: Politycy nie mogą zastępować Boga. Wara im od kobiet!