Kultowa „nyska” ma wrócić na polskie drogi. Gdzie będzie produkowana?
Elektryczny samochód Nysa zaprezentowano w pierwszy weekend kwietnia na targach Poznań Motor Show odbywających się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Po wykupieniu prawa do używania marki Nysa wrocławska firma Nysa Zakład Pojazdów S.A. przygotowuje w pełni elektryczny samochód dostawczy. Pierwsze egzemplarze na ulice wyjadą za około dwa lata.
Nowa Nysa na drogach ma szansę pojawić się za ok. dwa lata. / Fot. firma Nysa Zakład Pojazdów S.A.
REKLAMA
Nowa Nysa. Wielka premiera na targach w Poznaniu
Elektryzujące wieści dla branży samochodowej na temat kontynuacji kultowej marki. Nowa Nysa została zaprezentowana na poznańskich targach 1 kwietnia. I to wcale nie był primaaprilisowy żart.
Działająca od 2014 roku spółka Nysa Zakład Pojazdów S.A. z Wrocławia (powstałej na bazie Smirnow Truck Sp. z o.o.), stworzyła koncepcję wprowadzenia na rynek własnego pojazdu dostawczego. To pokłosie badań i rozwoju tej firmy.
– To będzie typowy samochód pod dystrybucję miejską. M.in. dla przewozów kurierskich czy dostaw sklepowych w centrach miast – mówi Jarosław Brach ze spółki Nysa Zakład Pojazdów, naukowiec z Katedry Logistyki Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.
Firma ujawniła w pełni funkcjonalne podwozie pojazdu dostawczego wraz z układami napędowym, zawieszeniem, układem kierowniczym i hamulcowym, a także z kompletną architekturą elektryczną i elektroniczną.
– Chcieliśmy pokazać, że nie jest to kolejna makieta, którą ktoś gdzieś pokazał i coś o niej powiedział, tylko jest to fizycznie jeżdżący pojazd. Wymaga jeszcze dopracowania w obszarze kabiny – informuje Jarosław Brach.
Akumulatory do nowej nyski zostaną dostarczane przez firmę zewnętrzną. Ale układ napędowy i konstrukcja są polskie. Podwozie samochodu przeszło już homologację. W związku z tym teraz trwają działania nad skonstruowaniem kabiny. Napęd zapewnia 180-konny silnik, a konstrukcja umożliwia modułową zabudowę baterii.
Nowa Nysa – rysunek koncepcyjny
Nowy samochód marki Nysa. Od koncepcji po finał
Jarosław Brach mówi „Opolskiej”, że dziś sprzedaje się coś, co się nazywa zintegrowanym produktem, gdzie samochód jest tylko jedną ze składowych.
– Prócz tego jest tzw. moduł finansowy i moduł wsparcia eksploatacyjnego – zaznacza.
I dodaje, że teraz samochód trzeba wpisać w tzw. ekosystem. – Obecnie trwają rozmowy z inną polską firmą w kwestii systemu zarządzania flotą i zarządzania ładunkami. To wymaga zgrania, dlatego dajemy sobie na to ok. dwa lata – mówi.
Cała koncepcja Nysy powstała w wyniku dostrzeżenia zapotrzebowania na tego typu pojazdy. Wrocławska firma Nysa Zakład Pojazdów od 2016 roku rozpoczęła działania badawczo-rozwojowe. Obejmowały testy połączeń klejonych oraz prace projektowe lekkiego nadwozia kontenerowego do samochodów dostawczych.
Od 2019 roku nazwa Nysa Zakład Pojazdów S.A. jest w pełni zastrzeżona. Firma ma więc wyłączność na używanie marki Nysa. I w prostej linii stanowi następcę dawnych zakładów produkcji aut dostawczych, zlokalizowanych w opolskiej Nysie.
– Mamy bardzo dobrą współpracę z nyskim samorządem. Ale gdy już ruszy produkcja, to we Wrocławiu. To miasto daje znacznie większe możliwości. M.in. na etapie badań i rozwoju. Przy projektach tej skali łatwiej będzie nam też znaleźć tu wykwalifikowanych pracowników. Pamiętajmy, że nasz samochód jest bardzo wysoce zaawansowany – argumentuje Jarosław Brach.
Nowa Nysa ma potencjał i dobrze się kojarzy
Dlaczego inwestor nie postawił na zmianę nazwy?
– Chcieliśmy regionalnie zachować markę dobrze przyjętą i kojarzącą się sentymentalnie. Dodatkowo ma potencjał i nie została zniszczona, jak np. marka Żuka przez działaniem pewnych inwestorów – argumentuje.
– Postawiliśmy też na nazwę historyczną także z powodów geograficznych – podsumowuje.