Aktualizacja:
godz. 14.39
Aktualny stan zbiorników
godz. 14.45
Przelew boczny zbiornika Otmuchów. Woda kanałem ulgi spływa w kierunku Nysy.
godz. 12.46
Burmistrz Gminy Paczków Artur Rolka ogłosił bezwzględną ewakuację mieszkańców dolnej części Paczkowa, dolnej części Kozielna, dolnej części Starego Paczkowa.
– Ze względu na wysoki poziom wody na wodowskazie w miejscowości Bardo, przerwanie wału na zbiorniku Topola oraz dużych mas wody, które bez kontroli wpływają zarówno tą wyrwą, jak i samą zaporą z zbiornika Topola na zbiornik paczkowski w miejscowości Kozielno – mówi burmistrz Rolka.
– Zdajemy sobie sprawę, że znaczna część Paczkowa leży na poziomie Nysy Kłodzkiej i jesteśmy chronieni wałem, który dawno został przerwany. Dlatego ryzyko jest olbrzymie, proszę o ewakuację – dodał.
W nagraniu poniżej burmistrz podał krytyczne ulice do ewakuacji.
****
Sytuacja w Paczkowie jest krytyczna. Burmistrz Artur Rolka, w obliczu narastającego zagrożenia, ogłosił ewakuację kilkunastu ulic. Problem potęguje również spiętrzenie wody na Nysie Kłodzkiej, co powoduje szybki wzrost poziomu wód. Burmistrz apeluje do Wód Polskich o zwiększenie odpływu wody ze zbiornika w Otmuchowie, aby zapobiec katastrofie.
Sytuacja w Paczkowie dramatyczna! „Woda się przelewa”
Jak przekazał nam w rozmowie Daniel Palimąka, najbardziej kryzysowa sytuacja jest w Paczkowie. – Zbiornik Kozielno zagraża miastu, woda tam idzie pełną parą. Burmistrz Paczkowa będzie ogłaszał pilną ewakuację miasta – powiedział Palimąka.
– Zbiornik Otmuchowski w Ściborzu napełniony jest po same brzegi. Woda się przelewa. W Paczkowie podnosi się woda, a na tę chwilę ogłosiliśmy ewakuację kilkunastu ulic i proszę o poważne traktowanie tej decyzji – apeluje Artur Rolka, burmistrz Paczkowa.
Dodatkowo sytuację komplikuje fakt, że pękł zbiornik Topola przed zbiornikiem Kozielno.
Woda podnosi się dlatego, że na zbiorniku w Paczkowie napływa 1320 m3 wody na sekundę, a na zbiorniku Otmuchowskim spuszcza się wodę na poziomie 250 m3 na sekundę. – Następuje spiętrzenie wody na Nysie Kłodzkiej i woda zaczyna się rozlewać i cofać, stąd bardzo szybki wzrost wód w Paczkowie. Mam nadzieję, że Wody Polskie podejmą decyzję o większej ilości spuszczanej wody ze zbiornika w Otmuchowie – apeluje burmistrz.
Woda wdarła się już na chodnik, nie widać wału, którego remont zakończył się w zeszłym tygodniu. – Jezioro ciągle piętrzy wodę. Zwracam się do wojewody i starosty o interwencję o większy zrzut. Robiliśmy wszystko, co mogliśmy, by uratować mieszkańców, ale nie mamy wpływu na tak wielką wodę na zbiorniku – apeluje burmistrz.
Zalany Szpital w Nysie. „Nie pełni już swojej funkcji”
Już w piątek pojawiły się informacje, że szpital w Nysie może zostać zalany. Burmistrz miasta zapewniał jednak mieszkańców, że są bezpieczni. Sytuacja diametralnie zmieniła się w sobotni wieczór. Do miasta zaczęła wlewać się woda.
W nocy z niedzieli na poniedziałek, w ciągu zaledwie dwóch godzin do akcji ratunkowej w szpitalu wyruszyło 27 zespołów ratownictwa medycznego. Pomocy przy ewakuacji pacjentów udzielili także Krapkowickie Centrum Zdrowia, Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Opolu, Stobrawskie Centrum Medyczne w Kup, NZOZ Ośrodek Zdrowia w Graczach (Jacek Ciepluch i wspólnicy), Ride4Life Poland Team wraz z grupą ochotników dysponujących samochodami 4×4 oraz Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Opolu.
W Opolskim Centrum Ratownictwa Medycznego na dalsze działania pozostawało ponad 20 pracowników, w tym osoby, które wróciły bezpośrednio z wycieczki zakładowej. Telefonicznie swoją gotowość do pomocy zgłosiło również kilka firm z branży medycznej.
„Cała nocna akcja ewakuacyjna okazała się niezwykle skomplikowana. Jednak wszyscy uczestnicy udowodnili, że w obliczu trudnych wyzwań potrafimy działać jako zgrany zespół. Serdecznie dziękujemy wszystkim pracownikom za ich poświęcenie i bezinteresowną pomoc przy ewakuacji pacjentów ze szpitala dotkniętego powodzią” – informuje OCRM.
„W tej chwili wszyscy pacjenci ze szpitali na zalanych terenach w województwie opolskim są zaopiekowani i bezpieczni” – informuje Opolski Urząd Wojewódzki.
Jak podano, pozostałe szpitale województwa opolskiego na tę chwilę nie są zagrożone zalaniem i wykazują pełną gotowość na przyjęcie pacjentów z terenów powodziowych
Ewakuacja na pontonach i śmigłowcach
Do ewakuacji pacjentów wykorzystano m.in. pontony. Wykorzystano je m.in. do transportu ciężarnych kobiet. Jak potwierdził Daniel Palimąka, starosta nyski – to była jedyna możliwość, ponieważ ambulanse musiały zatrzymać się w odległości około 300 metrów od szpitala.
NFZ potwierdził też, że niedzielę do placówek w Krapkowicach, Strzelcach Opolskich i Opolu trafiło 47 pacjentów z zalanego szpitala.
Nysa zmaga się z trudną sytuacją, spowodowaną gwałtownym wzrostem poziomu wód. To po zwiększeniu zrzutu wody z Jeziora Nyskiego do rzeki Nysy Kłodzkiej. Zalane są ulice miasta. Problem wynikał nie tylko z obfitych opadów, ale także z konieczności odprowadzenia wody ze zbiornika retencyjnego.
– Ewakuacja nadal trwa, w szpitalu już nie ma pacjentów. Pod Halą Nysa lądują śmigłowce, które będą transportować osoby najbardziej wymagający opieki – słyszymy.
Współpraca: Anna Konopka
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.