– Oto współczesna Polska w pigułce – mówi Jan Kownacki, były wójt gminy Oława. – Mnie prokuratura zarzucała udział w zorganizowanej grupie przestępczej i woziła na drugi koniec kraju, do Białegostoku, na przesłuchania za kilka wywrotek piasku i załatwienie dmuchańców dla dzieci na gminną imprezę. Całość warta może jakieś 4 tys. zł – wskazuje.
Jan Kownacki nie kryje, że ostatecznie został skazany, choć czuje się pokrzywdzony przez sąd.
– Gdybym chociaż pozjeżdżał na tych dmuchańcach, to miałbym z tego jakąś korzyść – stwierdza. – Ale teraz nie to jest istotne. Liczy się, że parę lat temu nie było jeszcze żadnego wyroku, ale same podejrzenia o korupcję wystarczyły, by uniemożliwić mi pełnienie urzędu. Mimo, że ludzie po raz kolejny wybrali mnie wójtem w wyborach z 2018 roku. Za to człowiek, wobec którego są wątpliwości co do wydatkowania znacznie większych pieniędzy, spokojnie kieruje sobie KOWR w Opolu. Bo jest związany z PiS.
Komisarz daje pieniądze organizacji swojego zastępcy
Henryk Kuriata w przeszłości był wójtem Jordanowa Śląskiego pod Wrocławiem. Jesienią 2018 roku przegrał walkę o reelekcję. Tytuł wójta jednak zachował, bowiem premier Mateusz Morawiecki mianował go na komisarza gminy Oława.
Był p.o. wójta do połowy 2022 roku. Wtedy odbyły się wybory uzupełniające na to stanowisko. Pomimo przynależności do PiS, Henryk Kuriata wystartował w nich pod szyldem własnego komitetu. Ale chociaż blisko cztery lata spędził w fotelu komisarza gminy, najwyraźniej nie przekonał do siebie mieszkańców. Odpadł już w pierwszej turze.
Wiosną 2022 roku, jeszcze przed wyborami uzupełniającymi, radni gminy Oława złożyli do prokuratury zawiadomienie na Henryka Kuriatę. Wątpliwości dotyczyły łącznie 1,4 mln zł, jakie w latach 2020-2021 otrzymała Powiatowo-Gminna Rada Sportu w Oławie na organizację imprez sportowych.
– W przeszłości przez lata pieniądze na imprezy sportowe otrzymywał LZS, który potem się z nich rozliczał – mówi Mariusz Michałowski, przewodniczący rady gminy Oława. – Na początku 2020 roku w konkursie na podział tych pieniędzy wystartował nowy podmiot. I to on zgarnął blisko 700 tys. zł na ten cel. Ci, co się tym zajmowali od lat, nie dostali nic.
Ten nowy podmiot to wspomniana Powiatowo-Gminna Rada Sportu w Oławie. Powstała 27 stycznia 2020 roku, krótko przed zakończeniem naboru ofert. Na jej czele stał Tomasz Oleksyn, który w tym czasie był zastępcą Henryka Kuriaty, a który w przeszłości jako przedstawiciel PiS ubiegał się o urząd wójta gminy Zgorzelec. Organizację zarejestrowano w Starostwie Powiatowym w Oławie, którym kieruje Zdzisław Brezdeń z PiS.
– Wygrana zupełnie nowej organizacji była dużym zaskoczeniem – podkreśla Mariusz Michałowski. – I choć imprezy sportowe się odbyły, to Powiatowo-Gminna Rada Sportu w Oławie nie rozliczyła się z pieniędzy przyznanych na 2020 rok. Co więcej, pomimo tego organizacja dostała od gminy kolejnych 700 tys. zł na działalność w 2021 roku. Obie te pule, łącznie 1,4 mln zł, pozostają bez rozliczenia do dziś. Stąd nasze zawiadomienie do prokuratury.
Henryk Kuriata: zauważyłem nieprawidłowości
Pytamy dyrektora opolskiego KOWR, czy nie widział niczego niestosownego w tym, że jako p.o. wójta gminy Oława przyznał spore pieniądze organizacji założonej przez jego zastępcę.
– Gdy wójtem był pan Jan Kownacki, to dopiero była patologia – odpowiada. – On dawał pieniądze na LZS, w którym sam działał. A najwięcej pieniędzy trafiało do klubu, którym sam od lat kierował. Więc przyznawał pieniądze sam sobie. Udało mi się ten nienormalny układ naprostować – przekonuje.
Henryk Kuriata zaznacza, że wydatkowanie pieniędzy na sport w czasie, gdy kierował gminą Oława, kontrolowała Regionalna Izba Obrachunkowa. – I ona nie miała zastrzeżeń. Zarówno, jeśli chodzi o działalność Powiatowo-Gminnej Rady Sportu w Oławie, a także LZS – mówi Kuriata.
– Owszem, jako wójt nadzorowałem wszystko w gminie – przyznaje dyrektor KOWR w Opolu. – Ale już rozliczeniami zajmowała się jednoosobowa komórka w urzędzie. Pani odpowiedzialna za to często chodziła na chorobowe. Nikt za nią tych rozliczeń nie robił. Pewnie stąd te problemy…
Ponawiamy pytanie: – Czy nie było co najmniej niestosowne, że przyznawał pan pieniądze podmiotowi, którym kierował pana zastępca?
– No i co? – odpiera Henryk Kuriata w pierwszej chwili. A potem dodaje: – Stowarzyszenie było podmiotem zewnętrznym. Zresztą, pod koniec 2021 roku zwolniłem swojego zastępcę. Zauważyłem pewne nieprawidłowości…
Nie precyzuje jednak, jakie to były nieprawidłowości. Pytany o powody zwolnienia, mówi, że utracił zaufanie do Tomasza Oleksyna. – Więcej nie mam w tym temacie do powiedzenia – ucina.
Pod lupą prokuratury
Henryk Kuriata nominację na p.o. dyrektora KOWR w Opolu otrzymał w połowie stycznia tego roku. Nasi rozmówcy z obozu władzy twierdzą, że zdecydował o tym minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.
W tym samym czasie prokuratura z Wrocławia zdecydowała się na wszczęcie śledztwa po zawiadomieniu radnych z gminy Oława. Śledczy badają działalność Henryka Kuriaty pod kątem niedopełnienia obowiązków przy konkursie na organizację wydarzeń sportowych w gminie oraz kontroli wydatkowania pieniędzy przyznanych w latach 2020 i 2021 Powiatowo-Gminnej Rady Sportu w Oławie. Czyn ten zagrożony jest karą do trzech lat więzienia.
Prokuratura z Wrocławia sprawdza też, czy Powiatowo-Gminna Rada Sportu w Oławie kierowana przez Tomasza Oleksyna nie dopuściła się oszustwa poprzez niekorzystne rozporządzenie gminnym mieniem o łącznej wartości blisko 1,4 mln zł. Ten czyn zagrożony jest karą od pół roku do ośmiu lat więzienia.
Anna Placzek-Grzelak, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu wskazuje, że na tym etapie postępowanie jest w fazie in rem, co oznacza, że jest prowadzone w sprawie. – Nikomu nie przedstawiono zarzutów – mówi.
Zaznacza, że na tym etapie nie udzieli bardziej szczegółowych informacji ze względu na dobro postępowania.
– Nic mi nie wiadomo o takim śledztwie. Nie byłem o nim informowany, ani przesłuchiwany – mówi dyrektor KOWR w Opolu.
Zwróciliśmy się do centrali KOWR z pytaniem, czy ta wiedziała o działaniach prokuratury w momencie nominowania Henryka Kuriaty na dyrektora w Opolu. Do zamknięcia tego wydania nie otrzymaliśmy odpowiedzi.