Gwardia Opole pokonała Chrobrego Głogów
Początkowo to goście nadawali ton grze. Pierwsi rzucili gola, a potem było nawet 5:3 dla nich. Wtedy jednak miejscowi w niespełna 150 sekund podwoili swój dorobek bramkowy, dzięki czemu wyszli na prowadzenie 6:5. Tak czy inaczej niemalże do końca pierwszej odsłony mieliśmy dość wyrównany bój. Od remisu po 10 jednak finisz należał do gwardzistów, którzy znowu zanotowali trzy gole pod rząd, nie tracąc przy tym żadnego.
Jakby tego było mało, po zmianie stron „poszli za ciosem” i dodali dwa trafienia. Co prawda rywale obudzili się w ataku, ale i opolanie przyspieszyli tempo, dzięki czemu odskoczyli już nawet na siedem „oczek” (20:13). Od tego czasu kontrolowali przebieg gry na tyle, że na 12 minut przed końcem było 24:17 dla nich. W ich szeregach w ofensywie brylował Roman Czyczykało, którzy w omawianym tu okresie zanotował cztery ze swoich pięciu trafień.
Wtedy jednak gospodarze niemalże zatrzymali się w ofensywie. Do końca spotkania zdobyli tylko jedną bramkę, co było o tyle niebezpieczne, że przyjezdni odpowiedzieli w tym czasie sześcioma udanymi próbami. W związku z czym na finiszu zrobiło się bardzo groźnie. Na szczęście głogowianie nie wykorzystali w pełni zastoju Gwardii i nie zdołali doprowadzić do karnych. Duża w tym zasługa Adama Malchera, który w ostatnich akcjach gry wręcz zamurował swoją „świątynie”.
Gwardia Opole – Chrobry Głogów 25:23 (13:10)
Gwardia: Malcher – Czyczykało 5, Jankowski 3, Kawka 3, Monczka 3, Sosna 3, Widomski 3, Wojdan 2, Fabianowicz 1, Morawski 1, Scisłowicz 1. Kary: 6 min.