Grunty po Top Farms leżą odłogiem
Opolski KOWR odpowiada za rozdysponowanie gruntów, jakie do końca roku zwrócić ma spółka Top Farms. Chodzi o areał mający łącznie kilka tysięcy hektarów powierzchni w powiecie głubczyckim. Jakiś czas temu spółka przekazała KOWR ponad 500 hektarów gruntów. Niedawno okazało się, że przetarg w tej sprawie został unieważniony przez ówczesne kierownictwo oddziału.
Wedle naszych nieoficjalnych ustaleń Henryk Kuriata, p.o. dyrektora KOWR w Opolu, dopatrzył się nieprawidłowości w postępowaniu przetargowym. Stąd decyzja o anulowaniu przetargu. Dyrektor generalny KOWR uznał z kolei, że nieprawidłowości nie ma. I właśnie za te działania Henryk Kuriata na początku czerwca stracił stanowisko. Z kolei Piotr Semak, p.o. wicedyrektora KOWR w Opolu, człowiek Suwerennej Polski, nie pełni tam już kierowniczych funkcji.
– Przy czym oficjalnie nic o tym nie wiadomo. Dane o kierownictwie KOWR w Opolu w internecie pozostają niezmienione – mówi Marcin Oszańca.
– Ta sytuacja potwierdza nieudolność obecnej ekipy rządzącej. Jej ludzie nie potrafią nawet poprawnie zorganizować przetargu. Ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że ponad 500 hektarów gruntów rolnych pierwszej i drugiej klasy do tej pory leży odłogiem. Porastają je chwasty! To karygodne marnotrawstwo – argumentuje prezes opolskiego PSL.
– Rolnicy dopiero teraz dowiadują się o tym, że przetarg jest nieważny. Przez to ta ziemia dalej będzie leżeć odłogiem. Ludzie chcieliby ją uprawiać, a nie mogą. Tak ludzie PiS i Suwerennej Polski walczą z nielegalnym napływem zboża z Ukrainy – komentuje Marcin Oszańca.
Opolscy ludowcy chcą wiedzieć skąd decyzja o unieważnieniu przetargu na część gruntów po Top Farms. Zwracają też uwagę na to, że wedle ich wiedzy do opolskiej prokuratury trafiło zawiadomienie na pracowników KOWR w Opolu, którzy odpowiadali za ten przetarg.
Dyrektor KOWR złożył zawiadomienie do prokuratury
Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu, potwierdza, że śledczy otrzymali zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
– W dniu 2 czerwca złożył je dyrektor Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Opolu – mówi.
– Z zawiadomienia wynika, że w przetargu realizowanym przez KOWR w okresie od lutego do kwietnia, który dotyczył dzierżawy 19 nieruchomości z powiatu głubczyckiego, miało dojść do nieprawidłowości. Ta miała polegać na zmianie reguł wiązania złożonych ofert z nieruchomościami wystawionymi w przetargu – opisuje.
Stanisław Bar wskazuje, że z uwagi na zapisy ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa miało to wpływ na wynik postępowania.
– Uczestnik postępowania wyłoniony jako kandydat na dzierżawcę nie może brać udziału w przetargu na kolejną nieruchomość z tego samego postępowania. Zmiana kolejności nieruchomości wiązanych z ofertami w przetargu miała wpływ na jego przebieg i wynik. Na początku tej sprawie przeprowadzimy postępowanie sprawdzające. Potem będzie decyzja w sprawie podjęcia śledztwa bądź o odmowie wszczęcia postępowania – opisuje rzecznik prokuratury w Opolu.
Wysłaliśmy zapytanie do centrali KOWR o odniesienie do zmian kadrowych w jednostce. Czekamy na odpowiedź.