Straż pożarna zgłoszenie o tym, że wybuchł pożar w Kędzierzynie-Koźlu otrzymała w czwartek 23 listopada około godz. 10.40.
– Ze zgłoszenia wynikało, że w hali przy ul. Chełmońskiego w dzielnicy Port doszło do eksplozji. Po niej budynek się zapalił – mówi dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.
Przed południem na miejscu działały 22 zastępy straży pożarnej. Walka z ogniem jest trudna, ponieważ cały budynek stoi w płomieniach.
Około godz. 14.00 na miejscu było już blisko 30 zastępów straży pożarnej. Dawny magazyn żeglugi na Odrze nadal stoi w ogniu. Wydobywają się z niego kłęby gęstego, czarnego dymu.
Pożar chemikaliów w Kędzierzynie-Koźlu
Urząd miejski w Kędzierzynie-Koźlu opublikował komunikat, z którego wynika, że płonie nielegalne składowisko odpadów chemicznych.
„Trwa akcja gaśnicza. Ze względów prewencyjnych apelujemy do mieszkańców Kłodnicy, Rogów i Januszkowic o zamknięcie okien” – apeluje ratusz.
„Na miejscu pracują strażacy, a teren zabezpiecza policja i straż miejska. Do zdarzenia zostały wezwane służby kryzysowe i środowiskowe” – informuje miasto.
Około godz. 12.15 na facebookowym profilu miasta pojawiło się wideo, w którym Piotr Dudek komendant straży zaznacza, że pożar składowiska chemikaliów w Kędzierzynie-Koźlu udało się opanować. Ale zaznacza, że mieszkańców pobliskich osiedli i miejscowości powinni zamknąć okna i pozostać w domach.
Ulica Chełmońskiego w Kędzierzynie-Koźlu jest zamknięta. Strażacy na razie nie wskazują jak długo potrwa akcja gaśnicza. Nieoficjalnie słyszymy, że może to być jeszcze co najmniej kilka godzin.
Wybuchła „tykająca bomba”?
Pożar chemikaliów w Kędzierzynie-Koźlu sprawia, że wraca temat nielegalnych składowisk substancji niebezpiecznych na terenie miasta. To, które płonie przy ulicy Chełmońskiego nie jest bowiem jedynym. Inne znajdują się przy ulicach Strzeleckiej i Portowej. Problem z nimi był od kilku lat, a my tę sytuację opisaliśmy kilka miesięcy temu. Już wtedy nie brakowało głosów, że każde z tych składowisk to w istocie tykająca ekologiczna bomba.
To przy ulicy Chełmońskiego w Kędzierzynie-Koźlu prokuratura dwa lata temu określiła jako szczególnie niebezpieczne. Jak informował Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Opolu, były w nim pojemniki z półproduktami nawozów azotowych. Pojemników było sporo, w tym „mauzery” o pojemności 1000 litrów.
Obecnie na miejscu działa sztab kryzysowy. Są w nim przedstawiciele miasta, starostwa powiatowego, urzędu wojewódzkiego, inspekcji środowiska oraz służby ratunkowe.
Sylwia Stemplewska, rzeczniczka Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Opolu zaznacza, że dopóki nie zakończy się akcja gaśnicza, inspektorzy nie mogą wejść na teren składowiska by je sprawdzić.
– Inspektorzy przebywający na miejscu mają jednak mobilny detektor Rapid. Jest on w stanie sprawdzić na dużą odległość obecność niebezpiecznych chemikaliów w chmurze – mówi.
Około godz. 14.45 pani rzecznik nie miała jednak informacji od inspektorów z Kędzierzyna-Koźla na temat wyników pomiarów.
Piotr Pękala, rzecznik kędzierzyńsko-kozielskiego ratusza, zaznacza, że urząd na tę chwilę nie będzie komentował tematu innych składowisk w mieście.
– Skupiamy się na sytuacji, jaką mamy przy ulicy Chełmońskiego. Wedle wstępnych ustaleń nie ma wielkiego zagrożenia. Sytuacja jest opanowana. Służby środowiskowe prowadzą pomiary jakości powietrza i wody – mówi.