Decyzja Watykanu jest nieodwołalna. Tym samym franciszkanin Antoni Dudek przestał być zakonnikiem i członkiem Prowincji św. Jadwigi Zakonu Braci Mniejszych. Oficjalnie decyzję watykańskiej Dykasterii ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego przekazał mu 22 września prowincjał, o. Alard Maliszewski OFM.
Antoni Dudek ma ponadto zakaz wykonywania czynności kapłańskich, w tym odprawiania mszy i spowiadania. 75-letni były już franciszkanin nie został wydalony ze stanu kapłańskiego, bo to wymaga jeszcze innego postępowania kanonicznego.
W ciągu 40 lat swojego kapłaństwa franciszkanin Antoni Dudek dopuścił się wykorzystania seksualnego wielu kobiet. Kilkanaście z nich odważyło się o tym rozmawiać z „O!Polską”.
Tekst „Diabeł w habicie”, który ukazał się w wydaniu „O!Polskiej” z 11 maja 2023 roku, był owocem naszych wielogodzinnych rozmów z ofiarami zakonnika. Ojciec Antoni Dudek zgotował im piekło.
Nasz tekst zszokował wiele osób. Szczególnie te, które miały wcześniejszy kontakt z zakonnikiem o dwóch twarzach i poznały tylko tą lepszą.
O. Antoni Dudek – franciszkanin o dwóch twarzach
Ta dobra twarz to m.in. honorowy obywatel Prudnika, powszechnie szanowany i lubiany społecznik. Charyzmatyk, misjonarz i historyk.
Drugą twarz 75-letniego obecnie zakonnika znały tylko kobiety, które zniewalał psychicznie i wykorzystywał seksualnie i finansowo. Niektóre z tragicznymi doświadczeniami sprzed lat zmagają się do dzisiaj.
Ofiary o. Antoniego Dudka zgłosiły się do zakonu i opowiedziały o swoich dramatycznych przejściach. Franciszkanie nie zbagatelizowali zeznań kobiet. Przeprowadzili swoje śledztwo, przeprosili ofiary i ostatecznie usunęli go z zakonu. Wcześniej zabroniono mu odprawiania mszy św. z udziałem wiernych.
Nieoficjalnie wiemy, że o. Antoni Dudek nie wykazał żadnej skruchy z powodu krzywd, które wyrządził wielu kobietom.
Łzy ofiar zakonnika
Ofiary Antoniego Dudka, z którymi rozmawiała „O!Polska”, powiedziały nam, że o. Alard Maliszewski poinformował je w pierwszej kolejności o ostatecznej decyzji Watykanu.
– Myślałam, że mam to już za sobą, ale kiedy o tym usłyszałam, nie mogłam pohamować łez, że wreszcie to nastąpiło. Czuję ulgę, bo tyle lat na to czekałyśmy – powiedziała nam jedna z kobiet.
Ta kobieta, przetrzymywana w młodości przez o. Antoniego Dudka w Grecji, już nigdy nie powróciła do siebie.
Inna z jego ofiar powiedziała „O!Polskiej”, że też czuje wreszcie ulgę. Ale to nie zmienia faktu, że nadal się leczy. Bo jak mówi, franciszkanin Antoni Dudek wiedział, jak ją całkowicie obezwładnić psychicznie i podporządkować sobie.
Ta kobieta jest pod opieką specjalisty, bo za każdym razem, kiedy wraca do tego, to nie radzi sobie z przeszłością.
Prowincjał o. Alard Maliszewski przeprosił kobiety za wszelkie zło wyrządzone im przez zakonnika oraz trudności, które je z tego powodu spotkały. Zaoferował im też pomoc.
Czytaj także: Ksiądz z Lubrzy winny wykorzystywania dzieci. Ofierze nikt nie wierzył
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.