Janusz Jankowski w czwartek (1 grudnia) stał przez kilka godzin przed siedzibą opolskiego oddziału Narodowego Banku Polskiego przy ul. Damrota.
– Protestuję jako ofiara systemu bankowego. Postanowiłem sprawę nagłośnić i przestrzec innych przed tego typu oszustwami, bo trzeba to w ten sposób nazwać. O sprawach takich jak moja nie mówi się dość głośno. Uważam, że to świadome nieinformowanie społeczeństwa. Rząd zostawia poszkodowanych samych sobie – mówił w rozmowie z „Opolską”.
Pan Janusz ma 78 lat. W 2017 roku został skuszony ofertą Getin Noble Banku. – W nyskim oddziale banku miałem rachunek, a na nim życiowe oszczędności w wysokości 210 tys. zł. Te pieniądze miały zapewnić mi spokojną emeryturę – opowiada.
– Pracownicy banku namówili mnie na kupno obligacji oprocentowanych wyżej, niż normalne lokaty, na ok. 5,5 proc. Przekonywano mnie, że to dobra inwestycja, a bank jest bardzo stabilny i nie ma powodów do obaw. Uwierzyłem – wspomina z goryczą.
Getin Noble Bank wypłacał odsetki. Do czasu
Sprawa początkowo nie budziła jego obaw. Po kilku miesiącach z danych przekazanych przez prowadzącego temat wynikało, że wartość jego obligacji znacznie spadła.
– Początkowo jedna sztuka kosztowała tysiąc złotych. Po kilku miesiącach zmalała do 600 zł – opowiada.
Pan Janusz był zaskoczony. – Nie mogłem wycofać się z tej umowy, ponieważ wróciłoby do mnie jedynie 50 proc. tego, co wpłaciłem na początku – uzasadnia. – Postanowiłem, żeby obligacje wciąż funkcjonowały w Getin Noble Banku. I tak było przez kolejne lata. Odsetki były wypłacane zgodnie z umową, co pół roku.
Tak było do listopada 2022 roku.
– Kiedy jak zawsze zgłosiłem się po wypłatę do Getin Noble Banku w Nysie odesłano mnie do oddziału głównego. W Opolu przy ul. Ozimskiej dostałem od pracownika jedynie karteczkę z informacją, że bank przechodzi przymusową restrukturyzację na wniosek Bankowego Funduszu Gwarancyjnego i tam należy kierować dalsze pytania – mówi emeryt.
Oszczędności życia wyparowały
Z dokumentu wynikało, że pieniądze, które Janusz Jankowski zainwestował w obligacje, przeznaczono na pokrycie strat Getin Noble Banku.
– To był szok. Nie dostałem wcześniej żadnych informacji, ostrzeżenia ani wyjaśnienia, że moje oszczędności są w ogóle jakoś zagrożone. Nie wspominając nawet, że je straciłem – żali się 78-latek.
Okazało się, że takich osób jest znacznie więcej, a bank od lat notował ujemne kapitały. Mowa o kilku tysiącach osób, które straciły w sumie 680 mln zł.
– Dowiedziałem się, że niektórzy mieli otrzymać zwrot tego kapitału za dwa miesiące. Niestety, nigdy do tego nie doszło – mówi.
Janusz Jankowski przyznaje, że nie traci nadziei w odzyskaniu pieniędzy. Tydzień temu złożył skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie za pośrednictwem Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
– Może ktoś w końcu się zreflektuje, że tak z ludźmi postępować nie można – ucina.
Rzecznik BFG: Bank był zagrożony upadłością
Zwróciliśmy się o odniesienie do sprawy pana Janusza do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Filip Dutkowski, rzecznik BFG, w pisemnej odpowiedzi wskazał, że obligacje Getin Noble Bank S.A. umorzono na bazie decyzji z dnia 29 września 2022 r. o wszczęciu przymusowej restrukturyzacji banku celem pokrycia jego strat. Zaznaczył, że przymusowa restrukturyzacja Getin Noble Bank S.A. była zasadna. Wskazał, że przewidywały ją konkretne regulacje prawne stosowane m.in. w sytuacji, gdy bankowi grozi upadłość.
– Z oszacowania wykonanego przez niezależny podmiot, Deloitte Advisory, wynika, że bank miał ujemne kapitały własne na poziomie -3,6 mld zł. To oznaczało, że aktywa nie wystarczały na pokrycie zobowiązań – poinformował Filip Dutkowski.
Podkreślił, że fundusz działa w granicach i na podstawie ustawy o BFG. Konkretna odpowiedź na pytanie, czy pan Janusz Jankowski ma szanse odzyskać swoje oszczędności nie padła.