Dreman wygrał za „sześć punktów”, ale łatwo o to na pewno nie było. Spotkanie od samego początku było dość wyrównane i obie drużyny miały swoje szansę, ale długo nic z tego nie wynikało. Dopiero na półmetku inauguracyjnej odsłony świetny okres zanotowali gospodarze. Wówczas to wynik „otworzył” Arkadiusz Szypczyński, a niebawem na 2-0 podwyższył Kamil Kucharski.
Potem podopieczni Jarosława Patałucha już tak nie forsowali tempa i czekali na rozwój wydarzeń. Dali się jednak zaskoczyć Jakubowi Kąkolowi, który zdobył kontaktowego gola. Na szczęście tuż przed przerwą piłkę w siatce zdołał umieścić jeszcze Nicholas Parra Toloza i Tygrysy na odpoczynek schodziły z niezłym kapitałem, bo prowadziły 3-1.
Rywale uparcie gonili
Co z tego jednak skoro zaraz po zmianie stron rywale znowu skrócili dystans. Tym razem uczynił to Yvaaldo de Macedo Gomes. Tym samym w szeregach naszej ekipy o większym spokoju nie mogło być mowy. Gdy upływało pół godziny łącznej gry wydawało się, że miejscowych uspokoi nieco trafienie Waldemara Soboty, ale zaraz na 4-3 przymierzył Dominik Solecki.
Niebawem przedstawiciele Dremana otrzymali swoistego rodzaju bonus. Czerwoną kartką za zagranie piłkę ręką na linii bramkowej ukarany został Douglas Neutzling. Ponadto z tego był jeszcze rzut karny. Tego jednak nie wykorzystał Wadim Iwanow. Zatem do końca spotkanie toczyło się w bardzo nerwowej atmosferze. Uspokoił ją dopiero gol Tomasza Czecha na samym finiszu. Wówczas to rywale grali już z „lotnym bramkarzem”.
Tym samym nasi futsaliści przesunęli się na szóste miejscu w tabeli FOGO Ekstraklasy, ale do czwartego tracą już tylko cztery punkty. W 22 meczach Tygrysy uzbierały 34 „oczka” (bramki 78-65).
Swoją drogą te Dreaman i team z Leszna znowu stworzyli niesamowite widowisko. Wystarczy tylko przypomnieć, iż w hali rywala spotkanie zakończyło się remisem 6-6!
Warto także odnotować, iż do gry w barwach naszego zespołu, po poważnej kontuzji, powrócił Tomasz Lutecki czyli król strzelców z poprzedniego sezonu. Na pewno przyda się na finisz rundy zasadniczej, nie mówiąc już o play off.
Dreman Opole-Komprachcice – GI Malepszy Futsal Leszno 5-3 (3-1)
Bramki: 1-0 Szypczyński – 10., 2-0 Kucharski – 11., 2-1 Kąkol – 17., 3-1 Parra Toloza – 19., 3-2 Gomes – 21., 4-2 Sobota – 29., 4-3 Solecki – 30., 5-3 T. Czech – 39.
Dreman: Lach – O Magoo, Grzywa, Parra, Lutecki oraz Iwanow, Kucharski, Sobota, Szypczyński, T. Czech, Blank, Makowski.