Tak jak w poprzednim meczu Tygrysów nasi futsaliści z emocjami czekali do przełomu pierwszej i drugiej połowy, tak tym razem wspólnie z rywalami niemalże od razu pokazali piękno tej dyscypliny. Początek mógł być jednak dla nich miażdżący.
Nie minęło bowiem 60 sekund, a już dwukrotnie musieli wyjmować piłkę z siatki. Najpierw posłał ją tam Kacper Machałowski, a po chwili w jego ślady poszedł Kacper Zboralski. Na szczęście Waldemar Sobota równie szybko zdobył gola kontaktowego. Chwilę trzeba było poczekać na wyrównanie, ale nim minęła piąta minuta starcia trafieniem na 2-2 popisał się Deyvisson. Rywale jednak nie zamierzali odpuszczać i po chwili za sprawą Pablo Rodrigueza znowu prowadzili.
Od tego momentu gra się uspokoiła, przynajmniej jeśli chodzi o liczbę trafień. Na kolejne trzeba było bowiem czekać niespełna kwadrans. Wówczas to ze swoich udanych prób, niejako w pakiecie, cieszyli się Deyvisson i Sobota. Co sprawiło, iż na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku korzystnym dla miejscowych.
Dreman rozgromił FC Toruń
Po zmianie stron gra znowu na pewien czas się uspokoiła. Aż wreszcie podopiecznych Toniego Corredery ponownie rozdrażnił Zboralski. Tym razem jednak nie wykorzystał dwóch dobrych okazji. Najpierw przegrał pojedynek sam na sam z Dawidem Lachem, a po chwili ostemplował słupek. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać.
Niebawem bowiem hat tricka skompletował Deyvisson, a 200 sekund później jego wyczyn skopiował Sobota. Ten swoistego rodzaju pojedynek bombardierów Dremana zakończył na swoją korzyść Brazylijczyk. Natomiast przyjezdnych w końcówce dobił Wadim Iwanow.
Tym samym ekipa z Opolszczyzny umocniła się na czwartym miejscu w tabeli ekstraklasy. W 17 kolejkach uzbierali 35 punktów przy bilansie bramkowym 79-45.
Dreman Opole-Komprachcice – FC Reiter Toruń 8-3 (4-3)
Bramki: 0-1 Machałowski – 1., 0-2 Zboralski – 1., 1-2 Sobota – 2., 2-2 Deyvisson – 5., 2-3 Rodriguez – 5., 3-3 Deyvisson – 19., 4-3 Sobota – 20., 5-3 Deyvisson – 28., 6-3 Sobota – 32., 7-3 Deyvisson – 28., 7-3 Deyvisson – 36., 8-3 Iwanow – 40.
Dreman: Lach, Burduja – Bugański, Deyvisson, Nico, Sobota oraz Blank, Bugański, Iwanow, Janczak, Mielcarek, Pautiak, Skała, Szadurski, Szypczyński.
Czytaj także: Dreman wygrał bój w Lesznie o „przysłowiowe sześć punktów”