Dreman przegrał z Jagiellonią 2-3 w znacznej mierze przez brak skuteczności w pierwszej połowie. Podopieczni Jarosława Patałucha świetnie weszli w mecz i raz po raz zagrażali defensywie rywali. Na pierwszego gola trzeba było czekać jednak do półmetka inauguracyjnej odsłony. Wówczas to świetnie w polu karnym ekipy z Białegostoku odnalazł się się Tomasz Czech.
Co ciekawe jednak to on wcześniej i później w tej odsłonie zmarnował najwięcej dobrych okazji. Gdyby miał choć trochę lepiej nastawiony celownik to przed przerwą mógłby pokusić się coajmniej o hat trick. Tygrysom brakowało także szczęścia, choćby w jednej akcji dwukrotnie obili słupek „świątyni” Jagiellonii. Żeby nie było jej przedstawiciele również zagrażali gospodarzom, ale bardzo dobre zawody rozgrywał niezwykle czujny na posterunku Siergiej Burduja.
Jagiellonia nie odpuszczała
Po zmianie stron gra już nie tylko się wyrównała, ale coraz bardziej do głosu dochodzili przyjezdni. Nie bez wpływu na to był fakt, iż szybko zaczęli wycofywać swojego golkipera. Aż w połowie drugiej odsłony doprowadzili do wyrównania. Po tym wydarzeniu nie zamierzali spocząć na laurach.
I w pewnym momencie dopięli swego, zresztą uczynili to podwójnie, bo w ciągu 14 sekund zanotowali dwa trafienia. Najpierw przedłużony rzut karny wykorzystał Neme. Następnie, zaraz po wznowieniu gry, przejęli piłę i Mateusz Lisowski niemalże wbiegł z nią do „pustej” bramki”. Po tym już gospodarze postawili wszystko na jedną kartę, ale zdołali jedynie zniwelować straty, i to w ostatnim momencie.
Po tej porażce nasi futsaliści zajmują ósme miejsce w tabeli elity z 37 punktami na koncie (stosunek goli 90:85) i został im jedne mecz do rozegrania na tym etapie. Do siódmego w stawce FC Toruń tracą jedno „oczko”, ale tej ekipie zostały dwa spotkania. Tak czy inaczej Dreman w ćwierćfinale play off trafi na Rekord Bielsko-Biała albo Constract Lubawa. Faworytem w tej rywalizacji na pewno nie będzie.
Dreman Opole Komprachcice – Jagiellonia Białystok 2-3 (1-0)
Bramki: 1-0 T. Czech – 10., 1-1 Makal – 30., 1-2 Neme – 37., 1-3 Lisowski – 37., 2-3 Makowski – 40.
Dreman: Burduja – Gheneloff, T. Czech, Kucharski, Szypczynski oraz Deyvisson, Grzywa, Parra Toloza, Blank, Nuno Chuva, Makowski.