Lepiej w pojedynek weszli goście, albowiem po siedmiu minutach gry prowadzili już 2-0. Najpierw Wadim Iwanow przejął bardzo niedokładne podanie Pawła Gajka i bez namysłu huknął na bramkę czym zaskoczył golkipera warszawian. Niebawem z kolei Denys Blank „zamknął” świetne wyłożenie piłki przez Waldemara Sobotę.
Miejscowi jednak się tym nie załamali, a szczególnie antybohater pierwszej z wymienionych akcji. Niebawem bowiem Gajek sam przeciął podanie jednego z naszych zawodników i zdobył bramkę kontaktową!
Po kwadransie gry Tygrysy mogły wrócić na dwa trafienia przewagi, a Iwanow był bliski dubletu, ale ostatecznie jedynie obił poprzeczkę. Za to rywale jeszcze przed przerwą zdołali wyrównać. A uczynili to niemalże w ostatnim momencie, albowiem na cztery sekundy do końca tej odsłony piłkę do siatki posłał Rui Pinto.
Zażarta walka do samego końca
Po zmianie stron ekipa z Opolszczyzny znowu starała się nadawać ton grze. Jej przedstawiciele swego dopięli jednak dopiero po blisko 250 sekundach. Wtedy to Marek Bugański stojąc wprost przed bramką nie dał szans Tomaszowi Warszawskiemu. Zresztą tego parę chwil wcześniej uratował słupek.
Niemniej „stołeczni” wciąż się nie poddawali i gdy już było dobrze po półmetku drugiej odsłony sam na sam z Dawidem Lachem wyszedł Davidson Silva i nie dał mu szans. Zabawa zatem zaczęła się od początku.
Na trzy minuty z małym okładem przed końcem blisko skompletowania hat tricka był Iwanow. Ukrainiec huknął z rzutu wolnego z dużej odległości, a mocno niepewnie zainterweniował na to Warszawski, co kolei przytomnie spożytkował z bliska Maksym Pautiak i niemalże wepchnął futsalówkę do siatki.
Jako, że czasu było już mało, gospodarze postawili wszystko na jedną kartę. Wycofali golkipera i starali się doprowadzić po raz trzeci do remisu. Na 34 sekundy przed ostatnim gwizdkiem wykorzystał to Dawid Lach i strzałem przez całe boisko skierował piłkę do pustej bramki. Niebawem z kolei w jego ślady poszedł Deyvisson.
Ten triumf sprawił także, iż podopieczni Toniego Corredery mają już na koncie 12 „oczek” (21-16) po sześciu kolejkach. To z kolei daje im na ten moment piąte miejsce w tabeli FOGO Futsal Ekstraklasy.
Legia Warszawa – Dreman Opole-Komprachcice 3-6 (2-2)
Bramki: 0-1 Iwanow – 5., 0-2 Blank – 7., 0-2 Gajek – 8., 1-2 Rui Pinto – 20., 2-3 Bugański – 25., 3-3 Davidson Silva – 32., 3-4 Pautiak – 37., 3-5 Lach – 40., 3-6 Deyvisson – 40.
Dreman: Lach – Bugański, Deyvisson, Sobota, Blank oraz Iwanow, Nico, Garcia, Kaczka, Janczak, Pautiak, Szadurski, Szypczyński.
Czytaj także: Futsaliści Dremana ograli w Opolu Rekord Bielsko-Biała!