Uroczystość odbyła się w kościele Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Kościeliskach w dekanacie Gorzów Śląski – w rodzinnej parafii nowego diakona, Krzysztofa Kapicy. Świątynia szczelnie wypełniła się wiernymi.
Kandydata do diakonatu przedstawił biskupowi, prosząc o udzielenie mu święceń, rektor opolskiego seminarium ks. Wojciech Maciążek. Zapewnił, że przygotowano go właściwie do przyjęcia święceń.
Krzysztof Kapica to nowy diakon. „Zdecydowałeś się być sługą”
– Pan Jezus powołał Cię, Krzysztofie, abyś szedł za Nim, byś szedł we współczesnym świecie Jego śladami. Abyś był Jego sługą. W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus mówi o sługach, którzy czekają na swego pana wracającego z uczty weselnej. Mają mieć przepasane biodra i zapalone pochodnie.
– Jeżeli będziemy gotowi na Jego przyjście czeka nas w niebie najlepsza uczta, jaka może być. Ale droga do tej uczty prowadzi przez ziemskie życie i przez gotowość do służby. Musisz być, Krzysztofie, cały czas gotowy do służby. Nie w godzinach urzędowych. Twoja służba będzie przede wszystkim dla ubogich, biednych, potrzebujących pociechy i pomocy. Pamiętaj, że wśród nich, na peryferiach parafii i życia jest Pan. Posługiwanie ubogim ma być odtąd w Twoim życiu na pierwszym miejscu. Słowo służący może w pierwszym skojarzeniu nieść skojarzenia niemiłe. Ono oznacza, że mam robić to, co mi inni polecą. Będą mi rozkazywać: Zajmij się tą sprawą. Decydujesz się na to. Wkraczasz w tajemnicę służby Bożej, Oddasz Jezusowi to, co masz najcenniejszego – twoją wolność.
Ks. biskup przywołał starożytny syryjski dokument z 380 roku noszący tytuł „Konstytucje apostolskie”. – Autor porównuje w nim wspólnotę Kościoła do wielkiego okrętu, którego dowódcą jest biskup. Diakoni są jego marynarzami, sługami okrętu, który współcześnie płynie wśród burz i wichrów.
– „Diakoni mają stać przy biskupie, gotowi, w pełnym stroju” – czytamy we wspomnianym dokumencie. Zatem masz być gotowy i stać przy biskupie. Diakoni nie są ustanowieni dla dekoracji, ale dla służby. Do tej służby zostaniesz za chwilę umocniony darem Ducha Świętego. Będziesz sługą słowa, sługą ołtarza i sługą miłości – dodał biskup Rudolf.
Tak przebiegła liturgia
Przed aktem święceń kandydat do diakonatu, wkładając swoje złożone dłonie w dłonie biskupa przyrzekł swojemu biskupowi ordynariuszowi cześć i posłuszeństwo.
Po odśpiewaniu litanii do wszystkich świętych (w jej trakcie przystępujący do święceń leżał na posadzce kościoła na znak całkowitego oddania się Bogu) nastąpiły święcenia diakonatu.
To akt, który odbywa się w ciszy. Biskup nakłada ręce na głowę kandydata. Nic przy tym nie mówi. Oznacza to, że sam Duch Święty konsekruje diakona. Następnie biskup odmówił modlitwę święceń.
Już wyświęcony diakon z pomocą swojego proboszcza, ks. Jana Golby, ubrał stułę na sposób diakoński (przewieszoną przez lewe ramię) oraz dalmatykę. Diakonowi Krzysztofowi Kapicy biskup przekazał księgę Ewangelii (diakoni są zobowiązani ją czytać i głosić) oraz pocałunek pokoju.
Znak pokoju przekazali mu także uczestniczący w liturgii diakoni.
Diakon zobowiązał się do posłuszeństwa biskupowi, do życia w celibacie oraz do codziennego sprawowania Liturgii Godzin, czyli do modlitwy brewiarzowej. Może on m.in. czytać podczas mszy św. Ewangelię, rozdawać Komunię św., głosić kazania i błogosławić przyjmujących sakrament małżeństwa. Nie ma prawa spowiadać, ani odprawiać mszy świętej.
Kim jest nowy diakon
Diakon Krzysztof Kapica urodził się 13 września 2000 roku w Oleśnie. Pochodzi z parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Kościeliskach. Szkołę podstawową ukończył w Gorzowie Śląskim, maturę zdał w Liceum Ogólnokształcącym im. Lotników Polskich w Oleśnie w roku 2019.
Po maturze wstąpił do Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Opolu. Pracę magisterską pisze z Pisma Świętego. Bada w niej symbolikę fragmentu Ewangelii wg św. Łukasza mówiącego o nadaniu imienia św. Janowi Chrzcicielowi. Promotorem pracy jest ks. dr Łukasz Florczyk.
Jego pasje teologiczne to właśnie biblistyka i liturgia (w seminarium był przez rok ceremoniarzem). Poza teologią jest miłośnikiem muzyki. Ukończył ognisko muzyczne w Gorzowie Śląskim. Gra na pianinie, akordeonie i sakshornie tenorowym. Grał w kilku orkiestrach. Przed podjęciem studiów i w seminarium posługiwał jako organista.
Pierwsza myśl o powołaniu do kapłaństwa pojawiła się w dzieciństwie – chciał być księdzem jak jego proboszcz. W szkole średniej – po głębokiej modlitwie – wybierał między muzyką a kapłaństwem i zdecydował się na drogę do kapłaństwa.