Impreza odbyła się w dniach 17-18 września. Na ulicach wokół klasztoru tradycyjnie ulokowano wiele straganów, na których można było się zaopatrzyć w szereg słodkości, w tym w tradycyjne krówki. Nie zabrakło stoisk z regionalnymi produktami – miodami, pieczywem, czy wędlinami. Dla spragnionych było również regionalne piwo. Na miejscu były też stoiska z ręcznie robioną biżuterią, ubraniami lub z koszykami wiklinowymi.
Czas zwiedzającym umilali artyści prezentujący się na scenie, która stanęła na parkingu naprzeciwko klasztoru. Wśród nich były dzieci z grupy Lemoniada pod dyrekcją Barbary Beuth. Na jarmarku wystąpili też Gang Marcela, Big Band oraz grupa Cztery Żywioły.
Pomimo niepogody – podczas jarmarku często podało i wiał porywisty wiatr – na miejscu nie brakowało zwiedzających. Część z nich trafiła tam przypadkiem.
– Tak naprawdę przyjechałam do Opola z partnerem na inną atrakcję, ale idąc w tę stronę zauważyliśmy, że coś się dzieje i postanowiliśmy tu zajrzeć – mówi Danuta z Byczyny. – Można tu kupić wiele lokalnych produktów, ale wiele z nich pokrywa się z usługami na innych jarmarkach i festynach, co mnie trochę rozczarowało – przyznaje.
Nie brakowało też osób, które Jarmark Franciszkański odwiedzają regularnie.
– Zgodnie z tradycją przychodzimy tutaj co roku. Zawsze zaopatrujemy się w krówki, ale jest też wiele innych ciekawych regionalnych wyrobów – mówił jeden z odwiedzających.
Niedziela rozpoczęła się uroczystą mszą świętą o godz. 12.00 w kościele Franciszkanów pod przewodnictwem ks. Waldemara Klingera, proboszcza parafii katedralnej. Po mszy rozpoczęły się występy artystyczne na scenie.