Szczególnie w defensywie mogli zaimponować w inauguracyjnej odsłonie którą wygrali 21:9. Taki stan rzeczy zresztą miał potem spory wpływ na przebieg całych zawodów. Jakby tego było mało triumf 70:59 był ich czwartą wygraną z rzędu na swoim parkiecie. Dzięki temu też podopieczni Roberta Skibniewskiego z 14 „oczkami” na koncie awansowali na 10 pozycję w tabeli zaplecza elity.
Gospodarze dobrze prezentowali się nie tylko na otwarcie. Gdy w połowie drugiej kwarty, po czterech kolejnych trafieniach z rzutów wolnych, wyszli na prowadzenie 35:18 czuć było, że kontrolują wydarzenia na parkiecie. Co prawda zaraz po zmianie stron rywale zniwelowali straty do 12 punktów, ale szybko opolanie, m.in. po „trójce” Adama Kaczmarzyka, odskoczyli nawet na 19 (47:28).
Goście w trzeciej odsłonie jeszcze próbowali się do nich zbliżyć, ale nasi koszykarze trzymali „rękę na pulsie”. Ostatecznie rozwiali wszelkie wątpliwości, gdy na początku czwartej części – na przestrzeni paru sekund – udanie pod kosz wszedł Artur Mielczarek, a niebawem z dystansu trafił Michał Jodłowski. Prowadzenie 63:45 i już pełna swoboda gry do końca…
Weegree AZS Politechnika Opolska – WKK Wrocław 70:59 (21:9, 19:17, 16:17, 14:16)
Weegree AZS PO: Jodłowski 15, Kaczmarzyk 13, Kobel 12, Mielczarek 10, Kroczak 7, Skiba 6, Kapuściński 4, Kowalczyk 2, Białachowski 1, Ratajczak, Salkiewicz.