Duży wzrost zachorowań na Covid-19 odnotowano już w sierpniu i wrześniu. Główny Inspektorat Sanitarny ostrzega, że tegoroczna „fala” w porównaniu do tej z 2023 roku jest przyśpieszona o kilka tygodni i jej szczyt może nadejść w październiku. Tylko od 1 do 15 września 2024 roku zanotowano w Polsce 149 537 przypadków, a 17 680 przypadków określono jako „możliwe zakażenia”. To jednak czubek góry lodowej.
Jeśli chodzi o krztusiec, jedną z najbardziej zakaźnych i ostrych chorób układu oddechowego (jeden chory może zarazić średnio 15 osób), to – według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego–Państwowy Zakład Higieny – od początku 2024 r. do połowy września zarejestrowano w Polsce ponad 14,5 tys. jego przypadków. Dla porównania, w zeszłym roku w tym samym okresie było ich 559, czyli trzydzieści razy mniej. Dlatego i tu coraz częściej lekarze doradzają szczepienia. Kłopot z tym, że przeciw krztuścowi, jak i przeciw Covid-19, obecnie trudno się zaszczepić.
Potwierdza to w rozmowie z „O!Polską” Marek Tomków, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej i farmaceuta z Kluczborka.
– Jeśli chodzi o szczepionki przeciwko krztuścowi, to faktycznie mamy sygnały z aptek, że dostępność jest od kilku miesięcy utrudniona – przyznaje szef NRA. – Wynika to ze zwiększonego zapotrzebowania, a to nie są takie leki, które przywozi się z tygodnia na tydzień. Trwają rozmowy na temat zwiększenia dostaw. Ale do tego potrzebna jest zwiększona produkcja i na to firmy farmaceutyczne potrzebują czasu. Inna sprawa, że często jest tak, że duże zainteresowanie danym preparatem jest wtedy, gdy media informują o wzroście zachorowań. Oraz o tym, że brakuje szczepionek. A w momencie, gdy temat przestaje być medialny, zainteresowanie spada. Wtedy bywa, że szczepionki lądują w koszu. Tak było już przecież i w przypadku szczepionek przeciwko grypie, jak i przeciw covidowi.
Covid-19 i krztusiec atakują, a miliony szczepionek trafiły do kosza
31 sierpnia około 25 mln ampułek ze szczepionkami przeciwko Covid-19 przechowywanych w polskich magazynach straciło ważność i zostało poddanych utylizacji. Dane te bulwersują, bo w koszu wylądowało około 25 mld zł. Jak się okazuje, przeszacowano zainteresowanie Polaków szczepionkami. Równocześnie, co bulwersuje dodatkowo, nasz kraj z dnia na dzień został bez żadnego ich zapasu.
W lipcu br. minister zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała, że zostało złożone zamówienie na nową partię specyfiku zmodyfikowanych szczepionek. Muszą one być aktualizowane, bo wirus wciąż mutuje. Zgodnie z ostatnimi doniesieniami, dominuje wariant Omikron, a także podwarianty: Kraken, Pirola, JN1 czy KP oraz wariant FliRT. Tymczasem od 31 sierpnia br. szczepień nie ma. Kiedy będą?
Z końcem września ministerstwo zdrowia poinformowało, że w pierwszych dniach października do Polski mają trafić szczepionki przeciwko Covid-19 odkupione od Łotwy, a w połowie tego miesiąca – pierwsza transza preparatów zakupionych w przetargu.
Jak informuje portal mp.pl (medycyna praktyczna dla lekarzy), jeśli chodzi o te z przetargu, to mają to być preparaty firmy Moderna, producenta szczepionki Spikevax. Na konferencji prasowej w tej sprawie minister Leszczyna wyjaśniła przyczyny problemu: poprzedni rząd odstąpił od unijnych, centralnych zakupów i dlatego ministerstwo zdrowia musiało samodzielnie zorganizować przetarg, natomiast Pfizer – producent jedynej wówczas zaktualizowanej szczepionki (posiadającej rejestrację Europejskiej Agencji Leków) nie stanął do przetargu. Trzeba było postępowanie powtórzyć i zaczekać na kolejnych producentów.
Pfizer za ponad 400 zł
Póki co, szczepionek refundowanych przez ministerstwo jednak wciąż nie ma. Portal dla farmaceutów mgr.farm poinformował 7 października, że w hurtowniach pojawiły się pełnopłatne szczepionki firmy Pfizer spełniające zalecenia Europejskiej Agencji Leków dotyczące składu na sezon 2024/2025. Cena w hurtowni to jednak ponad 400 zł za ampułkę. Obdzwoniliśmy kilkanaście aptek w województwie opolskim i żadna go, póki co, w ofercie nie miała.
– Sprawdzałam i szczepionka komercyjna przeciwko Covid-19 jest niedostępna obecnie w hurtowniach – powiedziała nam 8 października Agata Pasierbska, właścicielka apteki Aretuza w Opolu. – Ale nie wiem, czy zdecydowałabym się na zakup: trzeba nabyć 10 ampułek, a to duży koszt i ryzyko, że nie będzie tylu chętnych. Tym bardziej, że zgodnie z zapowiedzią za tydzień, dwa mają pojawić się szczepionki refundowane. I o te ludzie faktycznie pytają. Zapisujemy chętnych na listę i mam już na niej kilkadziesiąt osób.
W opinii właścicielki Aretuzy, zainteresowanie szczepieniami przeciw Covid-19 nie jest jednak bardzo duże: raczej porównywalne do tego sprzed roku, zaś zapisów na szczepionki na krztusiec natomiast apteka nie prowadzi wcale, bo… „To nie miałoby sensu, skoro przychodzi jedna na miesiąc”. Łatwiej je znaleźć ludziom na własną rękę przez strony internetowe, takie jak np. www.gdziepolek.pl.
Portal Rynek Zdrowia już z początkiem sierpnia informował, że „dostępność do szczepionki przeciw krztuścowi Boostrix spadła niemal do zera” – ale że zgodnie z zapowiedzią producenta, dostawa preparatu ma nastąpić w połowie października. Jak będzie, to się okaże. Pozostaje jeszcze kwestia ceny. Do niedawna koszt szczepionki przeciwko krztuścowi wynosił około 270 zł. I z tego powodu – prawdopodobnie – zainteresowanie nią było mniejsze niż przeciw Covid-19.
Covid-19 i krztusiec atakują. Starczy szczepionek dla wszystkich zainteresowanych?
Jak będzie można skorzystać z darmowego szczepienia? Wszystko wskazuje, że tak jak wcześniej szczepić będą przychodnie i apteki, i że zapisywać można się będzie za pośrednictwem specjalnej strony.
– Szczegółów jeszcze nie znamy, ale to rozwiązanie bardzo wygodne: rejestracja w konkretne miejsce i na konkretny dzień i godzinę – mówi Marek Tomków.
Zamówione przez ministerstwo szczepionki przyjeżdżać będą w transzach, póki co nie podaje się, ile ma ich być.
– Na pewno byłoby nieracjonalne zamawianie ich w takich ilościach jak wcześniej, bo zainteresowanie szczepieniami nie jest już tak duże, jak dwa, czy trzy lata temu – dodaje szef NRA. – Z tych samych powodów racjonalne jest zamawiania dostaw w transzach. Te zakupy dokonywane są z pieniędzy publicznych, więc chodzi o to, by nie zabrakło dla zainteresowanych, ale by nie trzeba było też potem żadnych szczepionek wyrzucać, tym bardziej że wirus mutuje.
Przy okazji warto nadmienić o szczepionkach przeciw grypie. Tu też warto się zaszczepić tym bardziej, że seniorzy i dzieci mogą to zrobić za darmo (z receptą od lekarza) . Z dostępnością do tych preparatów nie ma większych problemów.
Czytaj także: Nowi lekarze w województwie opolskim. Ilu zostanie w regionie?
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.