„Chleb i sól” światową premierę miał podczas 79. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji, gdzie spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem. Na tym nie koniec, bo w sekcji „Horyzonty” Nagrodę Specjalną Jury otrzymał reżyser Damian Kocur, co tym bardziej istotne, że był to jego pełnometrażowy debiut.
Do polskich kin film trafił pod koniec stycznia 2023 roku. W międzyczasie reżyser otrzymał również trzy Złote Lwy podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni: Nagrodę Polskiej Federacji Dyskusyjnych Klubów, Nagrodę Dziennikarzy oraz Nagrodę Jury Młodzieżowego. Obraz wyróżniono także na różnego rodzaju festiwalach za granicą, m.in. w Cottbus, Gijon czy Kairze.
„Chleb i sól” – opolska premiera
Obraz doczekał się projekcji także na Opolszczyźnie. Wyświetlany był, i jeszcze dziś będzie, w Kędzierzynie-Koźlu i Brzegu. W opolskim Kinie Helios odbył się natomiast niedawno pokaz specjalny.
– Dla mnie to jeden z najlepszych polskich filmów ostatnich lat. Tym bardziej więc żałuję, że nie mamy w Kinie Meduza odpowiedniego projektora, aby go u nas wyświetlać – nie krył Rafał Mościcki ze Stowarzyszenia Opolskie Lamy, które współorganizowało pokaz.
Po nim widzowie mogli spotkać się z odtwórcami głównych ról Tymoteuszem i Jackiem Biesami. Z kolei w formie wideo odtworzono wywiad z reżyserem Damianem Kocurem.
Przypomnijmy, iż zdjęcia do tej produkcji realizowano głównie w Strzelcach Opolskich w połowie 2021 roku. Poszczególne sceny powstawały m. in. na terenie blokowisk na Osiedlu Piastów Śląskich, w mieszkaniu z widokiem na nie, na dworcu PKS, czy w nieczynnym już barze z kebabem. Co ważne, na planie nie było profesjonalnych aktorów, a miasto i gmina wspierały twórców. Parę scen nakręcono także w Opolu, a jedną w Zabrzu.
– Na taką a nie inną lokalizację zdecydowałem się z prozaicznych powodów – tłumaczył podczas spotkania reżyser. – Najpierw trafiłem do Opola, gdzie spodobało mi się blokowisko, ale później uznałem, że jest ono jednak zbyt duże, bo nie przypomina mi tego, w którym ja się wychowałem. A ten film w jakiś sposób jest zainspirowany też moimi doświadczeniami z lat młodzieńczych. I zacząłem szukać wokół Opola.
Dlaczego Opolszczyzna?
– Śląsk Opolski i Górny Śląsk to są kulturowo bardzo bliskie miejsca – wyjaśniał Damian Kocur. – Jestem Ślązakiem, bracia Bies czyli odtwórcy głównych ról też, i pomyślałam, że ta niewielka odległość od naszych domów rodzinnych jakoś tak będzie nam sprzyjała. Będziemy się czuli po prostu jakoś bezpieczniej i pewniej. Poza tym mieliśmy ogromne wsparcie ze strony urzędu miasta i burmistrza Strzelec Opolskich. To również było coś, co na pewno nas przekonało do tego, żeby zrobić to właśnie tam.
Historia opowiadana w filmie „Chleb i sól” bazuje na prawdziwych wydarzeniach. Głównym bohaterem jest Tymek, student warszawskiej Akademii Muzycznej, który przyjeżdża na wakacje do rodzinnego miasteczka, do brata i mamy. To miejsce, w którym czas się zatrzymał, a centralnym punktem spotkań miejscowej młodzieży jest nowo powstały bar z kebabem. Młodzi tolerują obcokrajowców, ale z czasem narasta napięcie pomiędzy nimi, a członkami lokalnej społeczności. U obcokrajowców zaczyna pojawiać się strach i poczucie zagrożenia. Z czasem dochodzi do tragedii.
– Jestem zaskoczony uniwersalnością tego języka, tego świata, który przedstawiłem, bo w tym filmie ludzie faktycznie jakoś odnajdują swoje miasta, swoje kraje, swoje doświadczenia – nie krył Damian Kocur. – Przypominają się lata powrotów do swoich miast. Wydaje mi się, że ta historia jest dość lokalna, ale mimo wszystko staje się uniwersalna. W różnych jej aspektach. Z czego się bardzo cieszę, bo to znak, że to nie jest hermetyczny temat.