„Czy to tygrys, czy to lew / Właśnie zmieszał z Jarkiem krew / Nie do wiary że punkowiec / To prezesa dziś dachowiec” oraz „Tyle było opowieści / O tych JOW-ach co tak miały / Odbudować demokrację / A to zwykłe dyrdymały” – to fragmenty tekstu piosenki „Świenty Paweł”. Utwór niedawno miał premierę na YouTube, a odpowiada za niego kapela Latające Biustonosze. Za tą nazwą kryją się muzycy, którzy w przeszłości przez lata byli związani z aktualnym liderem opolskiej listy PiS do Sejmu.
Paweł Kukiz bohaterem piosenki. „Satyra na poważne tematy”
Zespół powstał z inicjatywy Pawła Kwaśnego. Wokalista zaznacza, że premierowy utwór grupy traktujący o Pawle Kukizie nie jest kierowany tylko do niego.
– To bardziej apel do ludzi, by nie wybierali złych dróg. Paweł Kukiz mógł wiele zmieniać pozostając na scenie muzycznej. Wejście w politykę przyniosło rozczarowanie. Co mówię z bólem serca, bo chowałem się na jego muzyce. Z rozrzewnieniem wspominam, jak tato do zdarcia puszczał taśmy Piersi na starym kaseciaku – wspomina.
Paweł Kwaśny wskazuje, że przy pisaniu inspirowały go teksty utworów wczesnego Kultu, Perfectu i Lady Pank.
– Gdy słuchasz ich piosenek z dawnych lat, przenosisz się do ich rzeczywistości. I przede wszystkim czujesz, że one są o czymś. Teraz dominują teksty o niczym. Mało artystów decyduje się na pisanie piosenek o politycznym wymiarze, mówiąc wprost jak jest. My zaś uznaliśmy, że właśnie tak trzeba zrobić. W satyrycznym ujęciu podejmujemy tematy poważne. Niczym Paweł Kukiz i Piersi sprzed lat. Latające Biustonosze to projekt będący hołdem dla ich twórczości. Jego nazwa to również wyraz wsparcia dla praw kobiet w Polsce – opowiada.
Byli muzycy Piersi: Robimy to, co Paweł Kukiz na przestrzeni lat
W projekt udało mu się zaangażować byłych muzyków Piersi. To m.in. klawiszowiec Krzysztof „Alladyn” Imiołczyk i gitarzysta Wojciech „Amor” Cieślak.
– Z Pawłem występowaliśmy razem przez około 20 lat. To za sprawą jego zaangażowania zaczęliśmy się bardziej interesować polityką. I gdy w 2015 roku postanowił do polityki wejść, to bardzo mu kibicowaliśmy. Ponieważ naprawdę był powiewem świeżości, wzbudzał nadzieje na realne zmiany – opowiadają.
Amor zauważa, że z czasem Paweł Kukiz skręcił w stronę prawicy. – Ten ruch uzasadnia obietnicą tego, że PiS będzie realizował jego postulaty. Choć ma świadomość, że nie dostanie tego, o czym mówi. Patrząc na niego widać, że się z tam męczy. Mimo tego postanowił trwać w tym bagnie – uważa.
– My kontynuujemy jego dzieło, opisując sytuacją polityczną w kraju. Robimy to, co Paweł na przestrzeni lat – stwierdza Alladyn.
Na bębnach udziela się Kacper „Panda” Kryjom. To syn Marka Kryjoma, drugiego wokalisty Piersi, który przez lata występował u boku Pawła Kukiza. Marek Kryjom pojawia się zresztą w teledysku do utworu „Swienty Paweł”, który artyści kręcili w Niemodlinie.
– Przez lata nasze rodziny były blisko siebie – wspomina Kacper Kryjom. – Odwiedzaliśmy się na okazję różnych uroczystości, spędzaliśmy razem święta. Dlatego przykrym było, gdy człowiek, do którego mówiło się „wujku” nagle się odciął. Zaangażowanie w ten projekt to dla mnie okazja na protest i wylanie żalu.
Kacper Kryjom uważa, że Latające Biustonosze to ważna inicjatywa. – Nie obrażamy tutaj nikogo. Dajemy jednak wyraz rozczarowaniu tym, co się dzieje – mówi.
Paweł Kukiz: Dobra muzyka, nieprawdziwy tekst
– Świetna piosenka, refren natychmiast wpada w ucho, a brzmienie gitary jest kapitalne. Super, że nie w konwencji discopolowej „Bałkaniki”. Tyle tylko, że tekst odbiega od rzeczywistości – komentuje Paweł Kukiz.
– W piosence pada pytanie „Gdzie te JOW-y”. Ano w programie Prawa i Sprawiedliwości. To mój kluczowy postulat z 2015 roku, o realizację którego nieprzerwanie zabiegam. PiS był jedyną formacją, która była skłonna wpisać JOW-y w swój program. I stąd przede wszystkim nasza współpraca – mówi.
– Podobnie ma się sytuacja z tymi 30 monetami, za które miałem sprzedać duszę. Koledzy wiedzą, że na występach zarabiałem kilkakrotnie więcej, niż w Sejmie, więc nie rozumiem skąd taka ich „poetyka” i konfabulacja. Oni świetnie grają, ale nie mają pojęcia, jak ciężka droga wiedzie do realizacji postulatów, które mogą zmienić nasz kraj na lepsze. Oni nie wiedzą, jak to działa. I lepiej by dla nich było, gdyby nie musieli tego się dowiadywać. Ja w każdym razie marzę o tym, by w kolejnej kadencji udało się te postulaty zrealizować a ja mógł wrócić do normalnego życia i nucić sobie piosenki. Choćby pod nosem – mówi Paweł Kukiz.
Siedem tekstów w dwie godziny
– Zapewne znajdą się tacy, co zarzucą nam, że robimy to specjalnie przed wyborami – zauważa Paweł Kwaśny. – Prawda jest jednak taka, że nasz projekt to owoc tego, co kotłowało mi się w głowie na przestrzeni kilku ostatnich lat.
– Z czasem człowiek uczy się, komu intuicyjnie zaufać, a komu nie. Obecna władza takiego zaufania nie wzbudza kompletnie. Mam dwie córki. Martwię się o ich przyszłość tutaj. Nie podoba mi się kierunek, w jakim zmierza nasz kraj. I tym projektem ja i chłopaki dajemy temu upust – stwierdza.
Dość powiedzieć, że siedem tekstów napisał w dwie godziny. – Obudziłem się w środku nocy i to się po prostu ze mnie wylało – mówi Paweł Kwaśny.
I przyznaje, że jego marzeniem jest, aby Latające Biustonosze wystąpiły ze swoim repertuarem na festiwalu Pol’and’Rock.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.