– W tym stawie wypatrzyłam chyba siedem takich żółwi, dwa z nich często wygrzewały się na brzegu. Przejeżdżając przez Strzelce Opolskie nie mogę sobie odmówić spaceru „szlakiem hrabiego Renarda”, założyciela tego XIX-wiecznego parku, by popatrzyć na żółwie – mówi pani Anna z Opola.
Dlatego ostatnim razem, kiedy była w Strzelcach Opolskich, przeżyła szok, gdy usłyszała, że żółwie wkrótce znikną.
– Tak przynajmniej poinformowali mnie mieszkańcy Strzelec Opolskich. Już kilka miesięcy temu ktoś przyjezdny zauważył, że żółwie z parku miejskiego są gatunkiem zagrażającym naszym rodzimym. Więc muszą zniknąć – kontynuuje Opolanka.
Żółwie w stawie w Strzelcach Opolskich. „Ktoś się ich pozbył”
To, że stawie miejskim bytują żółwie, potwierdzili w rozmowie z „O!Polską” pracownicy Urzędu Miasta i Gminy w Strzelcach Opolskich. Jak mówią, są to najprawdopodobniej ktoś pozbył się ich z domowego terrarium.
– Na terenie parku miejskiego zostały zidentyfikowane żółwie ozdobne – słyszymy od urzędników. – Kolejnym etapem będzie ich odłów. O istnieniu żółwi powiadomiła nas osoba fizyczna. Jesteśmy zobowiązani podjąć odpowiednie kroki zgodnie z zapisami ustawowymi, kwalifikującymi ten gatunek jako inwazyjny, więc pod względem przyrodniczym stanowiącym zagrożenie dla naszych krajowych.
Łapać żółwi nie będą pracownicy gminy, zajmie się tym specjalistyczna firma. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że koszt tej operacji wyniesie około 15 tys. zł.
W Nadleśnictwie Strzelce Opolskie można usłyszeć, że naszym rodzimym gatunkiem jest żółw błotny.
– Niestety, to gatunek rzadki w skali Polski – ubolewa Agnieszka Polowczyk z Nadleśnictwa Strzelce Opolskie. – Na tyle jest zagrożony, że część nadleśnictw, np. Nadleśnictwo Siewierz, prowadzi powtórne przywracanie go środowisku, a to oznacza, że w ramach reintrodukcji zasiedlają stawy i zbiorniki wodne żółwiem błotnym. A gatunek żółwia ozdobnego, gatunek inwazyjny jest bardziej ekspansywny od naszego.
Żółwie ozdobne to zagrożenie dla naszych żółwi błotnych
Żółw ozdobny występuje w środkowo-wschodniej części Stanów Zjednoczonych. Uznawany jest za żółwia błotno-wodnego najczęściej występującego na świecie. Gady te potrafią przetrwać nawet surowe zimy.
W celu ochrony gatunków rodzimych zasobów przyrodniczych Unia Europejska wprowadziła całkowity zakaz importu dwóch inwazyjnych żółwi: czerwonolicego i malowanego na teren wspólnoty. Jednak powstała luka prawna. Pojawiają się podgatunki tego żółwia. Dlatego leśnicy monitorują życie żółwia błotnego, dokarmiają go.
Dlaczego żółw ozdobny jest groźny dla naszego, błotnego?
– Bo szybciej się rozmnaża – wyjaśnia Sławomir Cichy z Nadleśnictwa Siewierz, który od pięciu lat zajmuje się reintrodukcją rodzimego żółwia błotnego.
– Nasz rodzimy żółw zaczyna się rozmnażać w osiemnastym roku życia, a żółw ozdobny dużo wcześniej. Inwazyjny sprawniej walczy o pożywienie, w ogóle lepiej sobie radzi w stawie. Na danym terenie zawsze jest miejsce dla jednego gatunku. Każdy gatunek inwazyjny, nie tylko w przypadku żółwia, anektując pewien teren, zagraża rodzimym gatunkom. Jest bardziej odporny i wnosi nowe choroby – opisuje.
Ponadto, okazuje się, że żółw lubi wędrować w poszukiwaniu nowych stawów i zostawia po sobie małe żółwiki, które kiedy są dorosłe przejmują kolejne siedliska.
Czytaj także: Inwazja obcych trwa. A często my sami pomagamy im się rozprzestrzeniać
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.