Alarm w nowym parkingu w Opolu
Sytuacja miała miejsce w czwartek 1 grudnia około godz. 13.00. Gdy w gmachu parkingu wielopoziomowego zawyły syreny, kratownice na wjeździe i wyjeździe z parkingu automatycznie się opuściły.
To stworzyło spory problem dla kierowców, którzy próbowali dostać się na parking. Musieli wycofywać pojazdy po łuku i sporo się namanewrować, aby móc wyjechać. Zaniepokojeni byli też ci mieszkańcy, którzy próbowali wydostać się z budynku poprzez wyjazd.
Na miejscu pojawili się strażacy. Wezwanie dostali poprzez automatyzowany system. Widok zamkniętych bram bardzo ich zaskoczył. Zauważali, w ten sposób blokuje się możliwość wyjazdu i ewakuacji z budynku.
– To stwarza zagrożenie – powiedzieli.
Ratusz: Z nowego parkingu w Opolu trzeba się ewakuować pieszo
Adam Leszczyński, rzecznik opolskiego ratusza, wskazuje, że to był fałszywy alarm. Doszło do niego wskutek prac prowadzonych jeszcze w budynku. Wskazuje, że najpewniej jakiś pył osadził się na jednym z czujników.
– Od początku zapowiadaliśmy, że do takich zdarzeń może dochodzić. Dlatego parkowanie jest tam teraz darmowe – mówi.
– Bramy zamykają się specjalnie, aby ludzie ewakuowali się pieszo. Gdyby zaczęli wsiadać do samochodów i wyjeżdżać, mógłby stworzyć się korek i sytuacja stałaby się jeszcze bardziej niebezpieczna – argumentuje.
Nowy parking w centrum Opola cieszy się sporym zainteresowaniem kierowców. Nie bez powodu. Parkowanie jest tam bezpłatne, ale tylko do niedzieli 11 grudnia. Potem trzeba będzie tam płacić za pozostawienie auta.