Dotarliśmy do dokumentu adresowanego do PFR, który po tym spotkaniu przygotowali działacze Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Wodociągów i Kanalizacji oraz komisji zakładowej NSZZ „Solidarność”. Relacjonują w nim przebieg rozmowy z Łukaszem Sieczką, aktualnym przedstawicielem funduszu w radzie nadzorczej WiK Opole.
Związkowcy z WiK Opole oczekiwali wyjaśnień
Związkowcy wskazują, że chcieli dowiedzieć się, dlaczego sprzeciwiał się odwołaniu Ireneusza Jakiego z funkcji prezesa WiK Opole przez radę nadzorczą na posiedzeniu z 7 listopada. Oczekiwali też wyjaśnień, dlaczego Łukasz Sieczka zawnioskował do sądu w Opolu o zabezpieczenie uchwały rady w tej sprawie.
Podkreślają, że wyjaśnienia te były dla nich „szczególnie ważne na znamiona mobbingu potwierdzone raportem PIP”. Przypominają, że temat złego traktowania pracowników przez były zarząd bada prokuratura ze Świdnicy. Związkowcy zaznaczają, że dbanie o pracowników spółki i ich ochrona przed mobbingiem jest dla nich sprawą zasadniczą.
„Nie ma naszej zgody na powrót do pracy osób, co do których są uzasadnione podejrzenia o niegodne zachowania i mobbing” – czytamy w dokumencie.
Zarzuty pod adresem przedstawiciela PRF
Związkowcy w piśmie do PFR zaznaczają, że jego przedstawiciel w radzie nie potrafił i nie chciał zająć jasnego stanowiska w temacie zmian w zarządzie WiK Opole z 7 listopada.
„Stwierdzenie (…) że nie miał czasu na zapoznanie się z dokumentami dotyczącymi mobbingu w Spółce jest dla nas karygodne i niegodne członka Rady Nadzorczej. Uznajemy to za brak należytego wykonywania swoich obowiązków i celowe działanie, które uniemożliwia RN walkę z mobbingiem w Spółce (…)” – argumentują.
– Przedstawiciel PFR próbował się uchylać od pytań. Twierdził, że związkowcy „przystawiają mu pistolet do głowy”. Zasłaniał się tym, że w planie posiedzenia rady nie było obecności związkowców ani rozmowy na temat mobbingu – opisuje jeden z pracowników WiK Opole znający kulisy spotkania.
Prośba związkowców WiK Opole do PFR
W piśmie do PFR piszą o tym również związkowcy. Oceniają takie zachowanie za niedopuszczalne i aroganckie. Wytykają, że Łukasz Sieczka znalazł czas na analizę prawną uchwały rady z 7 listopada 2022 roku, za to nie znalazł jej na analizę sytuacji w WiK Opole oraz na „zadbanie o bezpieczeństwo pracowników”.
Dokument wieńczy prośba do PFR o odwołanie Łukasza Sieczki z rady nadzorczej spółki. Związkowcy oczekują od funduszu delegowania do tego gremium „osoby kompetentnej i wrażliwej na sprawy pracownicze”.
Dodajmy, że to nie pierwsze pismo dwóch związków zawodowych z WiK Opole do PFR. Wcześniej zwracali się do funduszu o wytłumaczenie czemu jego przedstawiciel broni Ireneusza Jakiego.
PFR ma „złoty głos” w radzie nadzorczej spółki
Przypomnijmy, że nie tylko Łukasz Sieczka zawnioskował do Sądu Okręgowego w Opolu o zabezpieczenie uchwały rady nadzorczej zmieniającej skład zarządu spółki. To samo zrobił też sam Polski Fundusz Rozwoju, jako wspólnik w WiK Opole. Intencją ich wspólnego wniosku jest stwierdzenie nieistnienia zarówno uchwały, na mocy której Ireneusz Jaki został odwołany z funkcji prezesa spółki, jak i uchwały, w której na to stanowisko powołano Pawła Kaweckiego, dotychczasowego członka zarządu.
Owo nieistnienie ma wynikać z faktu, że PFR ma w radzie nadzorczej spółki „złoty głos”. Oznacza to, że bez zgody PFR nie można odwoływać członków zarządu. Fundusz otrzymał „złoty głos” w ramach negocjacji z miastem na temat zbycia przez Opole 25 proc. jego udziałów w WiK w zamian za 100 mln zł. To nastąpiło pod koniec 2019 roku. Ratusz pieniądze przeznaczył na budowę nowego stadionu przy ul. Północnej.
Sąd Okręgowy w Opolu nie wydał jeszcze orzeczenia w tej sprawie. Jeśli jednak zabezpieczy obie uchwały, to Ireneusz Jaki będzie mógł kolejny raz wrócić do prac w spółce. Najpewniej znów na krótko. Można się bowiem spodziewać, że rada postanowi wtedy kolejny raz go zawiesić.
– A potem Ireneusz Jaki zgłosi to do sądu i ten mu tę decyzję rady zabezpieczy, tak jak miało to miejsce już dwa razy. To taka zabawa w kotka i myszkę. Cierpimy na niej przede wszystkim my, pracownicy firmy – słyszymy w WiK Opole.
