47. Pielgrzymka Opolska. Ulewa dopadła pątników
Po wyjściu z Zawadzkiego Pielgrzymka Opolska jak zawsze spotkała się (z wyjątkiem grup nyskich) na mszy św. na Polanie koło Pietraszowa. Wierni modlili się o powołania kapłańskie i zakonne. A także za zmarłych w ostatnim roku księży. Był wśród nich wieloletni pielgrzym i kwatermistrz pielgrzymki, były proboszcz parafii NSPJ w Zawadzkiem, ks. Bernard Kotula.
W kazaniu biskup Waldemar Musioł przypomniał, że zadaniem Kościoła jest prowadzenie wszystkich ludzi do zbawienia.
– Chciałbym się zmierzyć z mitem, że Kościół to papież, biskupi i księża. Takie myślenie staje się dzisiaj często źródłem dystansu i podziałów na my i wy. Staje się źródłem klerykalizmu i antyklerykalizmu. Przerzucania się osób duchownych, konsekrowanych i świeckich odpowiedzialnością za błędy, niedociągnięcia i za kościelne kryzysy – mówił.
Od kilku lat na polanie utrwala się jeszcze jedna niezwykle sympatyczna tradycja. Darczyńcy z miejscowości Łany w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim przywożą na to miejsce wszystkie potrzebne sprzęty i – w tym rojku – około 1300 jajek. Wszystko po to, by przed oraz po liturgii częstować wszystkich chętnych jajecznicą „za zdrowaśkę”. Pielgrzymi chętnie z tego daru korzystają.
Po odpoczynku w Gwoździanach grupy nyskie ruszyły do Ciasnej, pozostałe do Zborowskiego. Wszyscy musieli się zmierzyć z ulewą i na pewno nikt nie dotarł na nocleg suchą nogą. Proboszcz parafii w Ciasnej otworzył kościół, dzięki czemu pielgrzymi mogli wejść do środka i choć trochę się osuszyć.
47. Pielgrzymka Opolska kolejny dzień w drodze zakończyła wieczornym nabożeństwem w kościele w Zborowskiem. Przy dobrej pogodzie z jego wieży widać już Jasną Górę.